Czekał nas dzień na rowerze, a pogoda nie zapowiadała się zbyt dobrze. Czy udało się dojechać do celu? Jak wygląda ścieżka rowerowa na Hel? Zapraszam 😎
Skoro weekend rowerowy, to i trunki odpowiednie się znalazły 😁
Wyruszyliśmy bladym świtem, ale pogoda nie zapowiadała się tak wspaniała jak, w lipcu w Gdańsku
Gdzie spaliśmy?
Wynajęliśmy apartament "Willa na pokładzie" z 2 sypialniami na jedną noc. Niestety oddzielną zamykaną sypialnię apartament miał tylko jedną. Druga „sypialnia” była na kanapie w salonie. Opis pomieszczeń oczywiście był inny na stronie i potem właściciel mi tłumaczył, że przecież prawdę napisał. Łózko w salonie to łóżko w drugim pokoju.
Nie mniej apartament był jasny i przestronny z dobrze wyposażoną kuchnią. Miał super taras, na którym można przyjemnie odpocząć.
Właściciel był bardzo miły i kontaktowy. Jednak w niedzielę dzwonił już o godz. 10 rano, o której zwolnimy mieszkanie, jak my właśnie zasiedliśmy do śniadania 😋 Na potwierdzeniu z booking wymeldowanie jest w godz. 11-12, wiec łaskawie dał nam max. godzinę na wyjście.
Niemniej polecam! było naprawdę miło, cicho i z dala od gwaru centrum, jednak informacja o sypialniach i wymeldowaniu wymaga skorygowania.
Rowerem na Hel
Po przejechaniu przez centrum Władysławowa, na ścieżkę rowerową wbiliśmy w okolicy portu. Początkowo ścieżka prowadziła przy ulicy i momentami trzeba się było przepychać z pieszymi. Ten odcinek nie należy do przyjemnych, bo aż do Chałup ścieżka jest naprawdę w kiepskim stanie - dziura na dziurze 😣 Dopiero ok 1,5 km za Chałupami ścieżka skręca nad Zatokę Pucką
Pierwsze stop zrobiliśmy w Kuźnicy tuż obok ścieżki rowerowej w restauracji Morski Zając.
Zestaw śniadaniowy za bagatela 91 zł, na który zamówiliśmy: 1 kawa, 1 herbata, koszyk pieczywa, masło, parówki, jajecznicą podobno z 3 jajek, ale chyba przepiórczych oraz grzanka z paprykarzem. I ta ostatnia pozycja kosztowała 29 zł. Wydaje mi się, że w karcie widziałam, grzankę z tatarem ze śledzia, a dostałam zwykły paprykarz z puszki nic specjalnego - zwłaszcza za tą cenę 😟
Po kolejnych 7 km dojechaliśmy do Jastarni. Za nami było 22,3 km, a do celu pozostało 14,7 km. Mając w głowie konieczność powrotu, ja zrezygnowałam z dalszej jazdy. miałam przemyślenie, żeby jechać do końca, a z powrotem wsiąść w pociąg. Jednak bałam się braku biletów z rowerem, a całego dystansu z powrotem na pewno bym nie dała rady.
Jeśli jeszcze raz miałabym robić tę trasę, to zdecydowanie rano bym wsiadła w pociąg na Hel i do Władysławowa wróciła na rowerze.
Z przyjemnością posiedziałam na plaży, chociaż słońca nie było. Rowery zostawiliśmy przed wejściem na plażę, na przeciwko restauracji
W drodze powrotnej koniecznie chciałam znaleźć huśtawkę nad zatoką. Ustawiłam GPS, ale niestety ścieżka za Biedronką nas nie doprowadziła do celu. Jeśli ktoś wie, jak dojechać do huśtawki, to proszę o wskazówki w komentarzu.
A nam nie pozostało nic innego jak powrót do Władysławowa.
💓 PS. Nasi przyjaciele dzielnie dojechali na Hel i na rowerach wrócili do Władka 🚴💓
W niedzielę przeszliśmy przez centrum Władysławowa i trafiliśmy na Aleję Gwiazd Sportu
Chcieliśmy posiedzieć na plaży, niestety pogoda nie sprzyjała plażowaniu 🌂