Ale tak w jedną i z powrotem? Nieeee no, niech już będzie odrobina przyjemności nad jeziorem. I tym sposobem trafiliśmy do ośrodka Camp Zatoka, położonego nad jeziorem Białe Augustowskie w augustowskiej dzielnicy Lipowiec.
Ośrodek składa się z 6 identycznych domków z tarasem oraz baru, w którym można zjeść zapiekankę, czy napić się pifka. W każdym domku znajduje się 2-osobowa sypialnia i 2 antresole, na których również mogą spać po 2 osoby. Ładna łazienka, całkiem niezła kuchenka i tylko bardzo nam doskwierał brak szkła. I to nie tylko do napojów wyskokowych ;) ale również zwykłego kubka czy szklanki.
Znajdziemy tu również plac zabaw i boisko do siatkówki.
Jest też kawałek plaży z wydzielonym malutkim terenem do pływania oraz wypożyczalnię sprzętu. Niestety na plaży przez większą część dnia, panuje cień.
Zimna woda, cień na plaży i włączyła mi się szwendawa 😜 więc podreptaliśmy obejrzeć pobliski hotel Amber Bay.
Oczywiście wypatrzyłam niezły punkt widokowy na zachód słońca, wiec koniecznie musiałam tam wrócić w odpowiedniej porze. Plaża okazała się trawiasta, ale z ładnym piaszczystym dnem
Widok z hotelu na plażę Camp Zatoka |
Oczywiście nie odpuściłam zachodu słońca 😍
Drugiego dnia, przed wyjazdem do Warszawy, wpadliśmy na chwilę do Augustowa, gdzie właśnie na rynku trwał piknik radia Zet.
Rynek Zygmunta Augusta stanowi centralny punkt miasta, który został wytyczony w 1550 r.
Rynek jest właściwie parkiem z dużą ilością drzew, zieleni i ławek. Plac otoczony jest ciągiem niskich kamieniczek oraz barów i restauracji.
Ostatnie kroki skierowaliśmy do przystani wodnej na brzegu rzeki Netty
A potem pozostała już tylko droga do domu 😎
Było pysznie i pyszne rybki w słoiku wieziemy do domu 😋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz