niedziela, 28 kwietnia 2013

Majówka 2013 r. Niemcy - Dinat

Zachciało się nam na majówkę. Zachciało nam się zakupów w Niemczech.  Co wiec zrobiliśmy? Zapakowaliśmy się autko i czym prędzej autostradą wprost pod drzwi naszych dobrych znajomych mieszkających pod Dusseldorfem. Wyjeżdżaliśmy ok. 6 rano i termometr wskazywał 15 stopni. Koło Poznania było już 7 stopni, a jak mijaliśmy Berlin już tylko 3 stopnie :(  Im dalej na zachód było widać wzrost temperatury, ale bez szału. Do tego co chwila siąpi coś z nieba.  Buuu co za majówka się szykuje :(

No ale nie po to przyjechaliśmy, żeby siedzieć w domu. Ruszamy więc do Belgii do miejscowości Dinat.

Wjazd do miasta jest "zagrodzony" olbrzymią skałą, rozdzieloną na dwie części wąską szczeliną. Między skałami biegnie droga do centrum

Miejsce jest znane z jako rodzinne miasto wynalazcy saksofonu, dlatego też, saksofon jest symbolem miejscowości.

Most nad rzeką usłany jest saksofonami, każdy w barwach z innego kraju



Rozpoznawalnym punktem miasta jest Kolegiata Najświętszej Marii Panny z 1227 r.































Nad kościołem wznosi się pionowa skała, na której w XI wieku została wybudowana Cytadela, mająca zadanie kontrolować dolinę Mozy.


















Na górę wjeżdża się kolejką


Punkt widokowy, usytuowany jest 100 m nad poziomem Mozy

Widok miasta położonego nad Mozą.




















Zgodnie z kierunkiem zwiedzania zaraz za tarasem odwiedzamy więzienie

i salę tortur z gilotyną


















A chwilę później znajdujemy się w okopach, w których słychać strzały karabinów i wybuchy oraz krzyki. Koszmarne doświadczenie.

Wychodząc z okopów trafiamy do sali, w której podłoga pochylona jest pod kątem 45 stopni. Błędnik szaleje, a próba przejścia jest naprawdę ciężka. Czasem wręcz niemożliwa dla mnie :)


Fortyfikacja jest widoczna niemal z każdego miejsca w mieście.


Zmarznięci kierujemy się do jaskini la Merveilleuse.















W środku groty temperatura  nie przekracza 10°C,  ale to i tak cieplej niż obecnie na zewnątrz.














I to już koniec - Kierujemy się na parking






 











i opuszczamy miasto

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz