Z trudem, ale udało się nam podnieść na wschód słońca. Niestety nie było nam dane zobaczyć wstającego słonka nad Zatoką Gdańską. Tu chyba zbyt późna pora roku.
Hulające po plaży wiatrzycho wygoniło nas po 20 min oczekiwania z powrotem dom łóżek. Ale pobyt o 6 rano na plaży niesamowity: cichutko, bezludnie, cudownie ... żeby nie ten lodowaty wiatr :(
W niedzielę nie dało się już poleżeć na piasku, z powodu mrożącego wiatru. Ale dało się iść brzegiem morza, więc prawie 3 godziny spacerek w stronę wschodniej granicy zaliczony.
Przy oddaniu kluczy zapytałam jak jest z wynajmem np. na długi weekend sierpniowy 2017 r. i niestety dowiedziałam się, że w sezonie domki są wynajmowane tylko na tydzień, No ostatecznie min. 6 dni, ale żadne weekendy nie wchodzą w grę.
Ciekawe czy jak nie ma pogody i obłożenia to też są tak uparci :)
W drodze powrotnej po raz drugi odwiedzam Zajazd pod Kłobukiem.
Niestety moja wybiorcza pamięć wyparła, że w zeszłym
roku długo czekaliśmy na podanie posiłków. Z przykrością stwierdzam., że w tej
restauracji nic się nie zmieniło. Od czasu zamówienia do podania żarełka mija ok. 50 minut :( Dania są pyszne i choć wizualnie nie powalają wielkością - można się najeść.
Za to po obiadku polecam chwilę wytchnienia w uroczym ogrodzie
Podsumowując - Polecam Krynicę na weekend, polecam na wakacje.
Spędziłam bardzo relaksacyjny weekend, w doborowym towarzystwie :)
poniedziałek, 19 września 2016
niedziela, 18 września 2016
Krynica Morska - wrześniowy weekend (sobota)
Zupełnie bez planowania i kompletnie z zaskoczenia powstał pomysł spędzenia weekendu nad morzem. Wyjazd miał być prezentem dla pewnej ważnej osóbki i ze względów sentymentalnych miał to być pobyt w Łebie. Niestety weekend krótki, a droga do Łeby daleka, dlatego postawiliśmy na Krynicę Morską.
Ostatni raz byłam w Krynicy 8 lat temu i najbardziej zapamiętałam grasujące tam hordy dzików. Nie wiem, czy wrzesień to już czas na zimowy sen dzików, czy zostały odłowione - tym razem na szczęście nie było ich widać.
Przez 8 lat Krynica się mocno rozbudowała, powstało kilka nowych domów wczasowych i zmieniła się okolica portu na Zalewie Wiślanym.
Udało się namierzyć nocleg w pierwszej linii brzegowej w Ośrodku Tęcza. Wiem z dobrego źródła, że jeszcze 4 lata temu ośrodek pamiętał czasy PRLu, ale obecnie nowy właściciel mocno inwestuje w wygląd i wyposażenie domków.
Choć z tą przyjazną atmosferą to różnie, bo w recepcji przywitało nas przerażające wcielenie Freddy Kruegera
Na terenie ośrodka jest restauracja, ale we wrześniu chyba już nie działa.
Za to przy wyjściu na plażę działała smażalnia ryb i widoczna w głębi lodziarnio/gofiarnia oraz wszelkie atrakcje dla dzieci.
Do plaży prowadzi deptak, który znajduje się tuż za ośrodkiem
W sobotę było na tyle ciepło, że udało się nam poleżeć i zrelaksować na plaży. Niby połowa września, niby po wakacjach, a na plaży całkiem sporo plażowiczów.
Knajpki w centrum również otwarte.
Oczywiście planowaliśmy malowniczy zachód słońca i nie zawiedliśmy się - było pięknie!
Ostatni raz byłam w Krynicy 8 lat temu i najbardziej zapamiętałam grasujące tam hordy dzików. Nie wiem, czy wrzesień to już czas na zimowy sen dzików, czy zostały odłowione - tym razem na szczęście nie było ich widać.
Przez 8 lat Krynica się mocno rozbudowała, powstało kilka nowych domów wczasowych i zmieniła się okolica portu na Zalewie Wiślanym.
Udało się namierzyć nocleg w pierwszej linii brzegowej w Ośrodku Tęcza. Wiem z dobrego źródła, że jeszcze 4 lata temu ośrodek pamiętał czasy PRLu, ale obecnie nowy właściciel mocno inwestuje w wygląd i wyposażenie domków.
Choć z tą przyjazną atmosferą to różnie, bo w recepcji przywitało nas przerażające wcielenie Freddy Kruegera
Na terenie ośrodka jest restauracja, ale we wrześniu chyba już nie działa.
Za to przy wyjściu na plażę działała smażalnia ryb i widoczna w głębi lodziarnio/gofiarnia oraz wszelkie atrakcje dla dzieci.
Do plaży prowadzi deptak, który znajduje się tuż za ośrodkiem
W sobotę było na tyle ciepło, że udało się nam poleżeć i zrelaksować na plaży. Niby połowa września, niby po wakacjach, a na plaży całkiem sporo plażowiczów.
Knajpki w centrum również otwarte.
Oczywiście planowaliśmy malowniczy zachód słońca i nie zawiedliśmy się - było pięknie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)