wtorek, 25 października 2022

Pieniny - Bacówka pod Bereśnikiem

Bereśnik mierzy 843 m i jest szczytem w Paśmie Radziejowej w Beskidzie Sądeckim.

Rano mgły spowiły okoliczne szczyty. Wiec postanowiłam przeczekać i nie spieszyć się zbytnio z wycieczką na Bereśnik

Najpierw zrobiłam spacerek na Słowację. Gra świateł i mgieł była niesamowita 😍











Do Bacówki pod Bereśnikiem wyruszyliśmy z placu Delta w Centrum Szczawnicy. Początkowy, asfaltowy odcinek pomiędzy domami jest dość wymagający. Dalej ścieżka prowadzi betonowymi płytami i jest raczej słabo oznaczona. W pewnym momencie, zamiast skręcić w leśną ścieżkę za żółtym kolorem, my podreptaliśmy dalej prosto po betonowych płytach.





Im wyżej, tym piękniejsze panoramy mogliśmy podziwiać. W pewnym momencie betonowe płyty się kończą, a szlak łączy się z tym właściwym, który przeoczyliśmy. Stamtąd do schroniska jest już dosłownie kilak minut. Te kilka minut zajęło mi trochę więcej czasu, bo co chwila zachwycał mnie widok na Pieniny i Szczawnicę. Ja wiem, ktoś pomyśli ile można, ale co krok, to był inny kąt widzenia, wiec mi się zeszło 😂 A stok schodzący ku Szczawnicy jest prawie nie zalesiony, wiec widoki na miasto, Małe i Właściwe Pieniny jest rewelacyjny. Gdyby była lepsza przejrzystość, to również można by zobaczyć Tatry.





Ostatnie metry do schroniska są prawie płaskie i biegną ścieżką w lesie. W schronisku ceny szok! Małe piwo 0,33l 15 zł, a jajko sadzone 25 zł 😲
Posiedzieliśmy chwilę, ale chcieliśmy iść jeszcze kawałek dalej. 




Wyczytałam w necie, jakie to ładne widoki na Tatry się podziwia, jak idzie się dalej szlakiem okrążając Bereśnik i dalej czarnym szlakiem do niebieskiego, wprost do Szczawnicy.
Szliśmy leśną drogą dobre 15 min., ale widoków nie było. Za to na drodze było coraz więcej błota, pojawiły się warczące motory szarżujące po szlaku, a nad głowami zbierało się coraz więcej ciemnych chmur. Zgodnie odpuściliśmy dalszą wędrówkę.


Wróciliśmy żółtym szlakiem, na który nie trafiliśmy idąc pod górę. Widoki na Dunajec, Sokolicę, schronisko Orlica po prostu zapierają dech.
Przejrzystość była bardzo słaba, wiec nie było widać dumnych szczytów Tatr: Łomnicy, Durnego, czy Hawrania

















Gdzieś przeczytałam, że szlak jest idealny na niedzielny spacer z dzieckiem. I idąc po betonowych płytach i regularnie dysząc, bardzo się dziwiłam, kto takie teorie wygłasza. Jednak wracając żółtym szlakiem, stwierdzam, że faktycznie szlak nadaje się na spacer z dzieckiem 😀 Jest jeden odcinek bardziej stromy, ale poza tym ścieżka delikatnie pnie się do góry i oferuje śliczne widoki. W górę szliśmy 45 min. z milionem przystanków na focenie 😜 A powrót zajął nam ok min. z podobną ilością przystanków na foto 😁 



poniedziałek, 24 października 2022

Korona Gór Polski - Beskid Sądecki - Radziejowa

Radziejowa - Królowa Beskidu Sdeckiego ma 1262 m n.p.m. Na szczyt podchodziliśmy od strony Obidzy, skąd trasa jest bardzo widokowa i malownicza.

Po drodze do bacówki na Obidzy skręciliśmy na platformę widokową "Ślimak"Parking jest 300 m przed punktem widokowym, ale jest też pod samym ślimakiem. Przy czym ten górny dostępny jest jedynie poza weekendami i świętami. Oba są bezpłatne i niezbyt duże. A widoki zarówno z odejścia, jak i z platformy imponujące 😍😍😍















Dalej pojechaliśmy w stronę Piwnicznej Zdroju i zostawiliśmy auto na bezpłatnym parkingu 500 m poniżej bacówki na Obidzy na wysokości 931m n.p.m.

Początkowe podejście z parkingu do bacówki jest mordercze, ale chwilę potem się wypłaszacza, żeby znowu pozbawić nas oddechu przed samym schroniskiem. 


Od Bacówki poszliśmy asfaltową drogą, a potem leśną ścieżką za kolorem niebieskim do Gromadzkiej Przełęczy. Na przełęczy okazuje się, że również jest parking, więc mogliśmy zaoszczędzić te kilkadziesiąt minut, no ale nie rozpoznałam terenu. Za to przełęczy jest niesamowita panorama na Tatry Wysokie.












Najpierw minęliśmy Małego Rogacza, skąd rozpościerały się szerokie panoramy widokowe, gdyż zbocza zostały spustoszone przez ogromne wiatrołomy.
Na Wielkiego Rogacza 1182 m n.p.m. ścieżka prowadzi przez las. Jest umiarkowanie stromo, ale idzie się niewygodnie po kamieniach. Tu zmieniamy szlak na czerwony, który poprowadzi nas na Radziejową. 






Dalej ścieżka prowadzi w dół, wiec niestety wytraciliśmy zdobytą już wysokość. Patrząc na masyw Radziejowej z Przełęczy Żłobki cieszyłam się bardzo widząc ścieżki trawersujące zbocze. Jakież było moje zdumienie, że czerwony szlak na szczyt wcale nimi nie prowadzi. Tylko mozolnie wspina się na wprost do szczytu. Idzie się nadal niewygodnie po kamieniach i miejscami jest dość stromo. Na szczęście ten ostatni odcinek nie jest długi, ale szczerze dał mi w kość. A właściwie w serducho i zadychę.



Z radością powitałam wieżę na Radziejowej, ale niestety jak tylko do niej doszliśmy rozpadało się. Nie jakoś mocno, ale obawiałam się o widoki. Nie było słonecznie i bajecznie, jednak panoramy nie zawiodły 💓

Najchętniej oczywiście zerkałam w kierunku Tatr, widząc po drodze Pieniny. Ale z innych stron widoki też są imponujące na Pogórze Rożnowskie, czy Góry Lewockie




Drogę powrotną do Bacówki na Obidzy przedreptaliśmy tym samym szlakiem co wchodziliśmy. Na szczęście do końca drogi już nie padało.




Po ponad 3 godzinach byliśmy z powrotem w schronisku. W górę szliśmy 1,40h, a z powrotem 1,10h. Na szczycie nie było pogody, bardzo wiało, wiec w ciągu 20 min. po fotkach zawinęliśmy się do odwrotu

Bacówka na Obidzy nie jest tania, ale dobrze, że jest 😆, bo wpadliśmy tam mega głodni

  • Zupa 17 zł
  • herbata 8,5


Potem już tylko chwila i byliśmy na parkingu, ale po drodze minęliśmy urocze stadko kucy - ta blondyna była urocza 😍