wtorek, 26 września 2023

Hiszpania Costa del Sol - Setenil de las Bodegas

Setenil de las Bodegas to miasto położone w południowej Hiszpanii, w regionie Andaluzji. Zalicza się ono do tzw. pueblos blancos, czyli białych miasteczek.

Setenil de las Bodegas, jest zaliczane do białych miasteczek, jakich wiele można spotkać w Andaluzji. Mogliśmy odwiedzić dowolne, ale wybraliśmy właśnie to, ze względu na jego wyjątkowość. Dodatkowo jest położone blisko Rondy, którą odwiedziliśmy wcześniej tego samego dnia

Setenil położone jest między ścianami stromego wąwozu, będącego skalistym kanionem rzeki Rio Trejo. W związku z jego położeniem spacerując po mieście, nastawcie się na liczne zejścia i podejścia. 




Przez miasto biegnie labirynt ciasnych, uroczych uliczek, gdzie białe budynki niemal stykają się ze sobą.



2 najbardziej rozpoznawalne ulice, które trzeba zobaczyć to Calle Cuevas del Sol i Calle Cuevas de la Sombra. Biegną on wzdłuż dwóch przeciwległych brzegów rzeki. I to właśnie tutaj znajduje się największa atrakcja miasteczka - białe domy wciśnięte pod wielką skalną półkę.




Uliczki są pełne barów i restauracji, a bielone wapnem domy są wręcz wtopione w wąwóz i przyklejone do wielkiego głazu, który stał się sufitem dla mieszkańców.










I właśnie dla tego unikalnego krajobrazu i atmosfery wybraliśmy nasze pueblos blancos 😊

Jest tu też wiele sklepików oferujących lokalne wino, sery i szynki. Kupiliśmy kilka plasterków na próbę i to była uczta dla podniebienia 💖









Spacerując uliczkami Setenil de las Bodegas warto zwrócić uwagę na górujący nad miasteczkiem XVI - wieczny gotycki kościół Najświętszej Marii Panny od Wcielenia (Iglesia de la Encarnación) wybudowany w miejscu dawnego meczetu oraz odrestaurowaną Wieżę Hołdu (Torre del Homenaje) będącą pozostałością arabskiego zamku.














Po zwiedzaniu musieliśmy się jeszcze wdrapać do drogi głównej, gdzie na poboczu zaparkowaliśmy auto 😏 I przyznam, że jest to jedna z lepszych opcji porzucenia samochodu.





Hiszpania Costa del Sol - Ronda

Ronda w Andaluzji to miasteczko słynące z przepięknych widoków, a przede wszystkim z Nowego Mostu (z hiszpańskiego Puente Nuevo), który wznosi nad głębokim wąwozem El Tajo

Przed przyjazdem, miałam zapisany adres parkingu, ale okazało się, że nie było już miejsc. Za drogowskazami pojechaliśmy w kierunku innego parkingu. Jak dla mnie ulice Rondy były zbyt wąskie i zatłoczone i absolutnie nie są przyjazne dla kierowców.

Po zaparkowaniu przeszliśmy na długi i szeroki deptak z pięknymi, rozległymi, panoramicznymi widokami na okolicę. 


Deptak doprowadził nas do najbardziej znanego symbolu Rondy – majestatycznego Nowego Mostu (Ponte Nuevo), który łączy nowe i stare miasto. 


Skalisty i stromy wąwóz wygląda jakby rozdzieliło je pęknięcie w skale  Ale spinający je most jest ogromny, potężny i ciężki. Warto zwrócić uwagę na niewielkie okno mieszczące się nad środkowym łukiem mostu. Pomieszczenie znajdujące się we wnętrzu mostu wykorzystywane było jako więzienie, z którego podobno nikt nie uciekł.


Przeszliśmy uliczkami Rondy, albo zobaczyć  most z innej perspektywy. 
Po drodze minęliśmy Fuente de los Ocho Caños zabytkową i nadal funkcjonującą fontannę, z której leci woda


Będąc w mieście zwróćcie uwagę na słynne „casas colgadas”, czyli czyli wiszące domy w Rondzie. Wydaje się, jakby dosłownie wisiały nad przepaścią. 

Pokręciliśmy się też chwilę po historycznych miejskich murach.















Wróciliśmy do nowej części miasta przez historyczną bramę Arco de Felipe V, zbudowaną w 1742 roku. Była fragmentem murów miejskich i jedną z bram wejściowych do miasta

Spacerowałyśmy trochę bez konkretnego celu starając się złapać klimat tego miasta i coś poszło nie tak. Ja tego klimatu nie poczułam.



Opuściłam miasto bez żalu i pojechaliśmy do Setenil de las Bodegas

poniedziałek, 25 września 2023

Hiszpania - Gibraltar

Skała Gibraltarska (The Rock of Gibraltar) stanowi najbardziej charakterystyczny symbol Gibraltaru i koniecznie trzeba stanąć na jej szczycie, spędzając wakacje na Costa del Sol.

Co w tej skale takiego wyjątkowego? Jak zaplanować zwiedzanie i gdzie kupić bilety? – zapraszam

Ale zanim pojechaliśmy w trasę, postawiliśmy na wschód słońca. Wrzesień miał tę fantastyczną zaletę, że wschody słońca były ok godz. 8, więc nie trzeba się było zrywać o 6 rano, jak u nas. Dlatego przed wyjazdem na Gibraltar, postanowiliśmy zobaczyć wschód przy kieliszku szampana. Nie wiem dokładnie ile czasu spędziliśmy nad morzem, ale te chwile były magiczne i niepowtarzalne – polecam każdemu 😍





Na Gibraltarze miałam zapisane 2 parkingi:
  • płatny - Santa Bárbara Gibraltar  http://parkingstabarbara.es/index.html 
    Av. Príncipe de Asturias, 6, 11300 La Línea de la Concepción, 
  • i bezpłatny - Parking Feria
    Av. Príncipe de Asturias, 230, 11300 La Línea de la Concepción, 
Oczywiście najpierw skierowaliśmy się na bezpłatny i bez problemu znaleźliśmy miejsce.
Wchodząc, czy wjeżdżając na Gibraltar, które jest zamorskim terytorium brytyjskim, trzeba przejść kontrolę graniczną. Obywatele UE mogą korzystać z dowodu osobistego, natomiast osoby spoza UE powinny mieć paszport. 
Zaraz za przejściem przez kontrolę, po lewej stronie znajdziesz tablicę z kodami QR z mini przewodnikiem do pobrania, również po polsku.



Tuż za budynkiem jest terminal autobusów. Nasz bilet zawierał opcję przejazdu autobusem w jedną stronę, wjazd kolejką na górę też w jedną stronę i możliwość wejścia do wszystkich atrakcji rezerwatu naturalnego Upper Rock. A trochę ich jest – no to ruszajmy 😍
(Uwaga! Bilet do Rezerwatu Przyrody należy wykorzystać tego samego dnia co bilet na kolejkę linową)
 


Cieszę się, że mieliśmy tę podwózkę do dolnej stacji kolejki, bo autobus jechał i jechał. A na piechotę od przejścia granicznego, jest prawie 3 km. Warto podjechać, zaoszczędzić czas i nogi, bo schodząc na dół i zaglądając do poszczególnych atrakcji zrobiliśmy trochę kilometrów.

Na szczyt skały można wejść na piechotę, wjechać busem lub taksówką, albo wjechać kolejką linową Cable Car. My wybraliśmy opcję dla wygodnych i na skałę wjechaliśmy kolejką. W kasie wymieniliśmy nasze vouchery zakupione na długo przed przyjazdem, na bilety i papierowe opaski, które po zeskanowaniu wpuszczały nas do atrakcji na trasie.

Wjazd na górna stacje kolejki trwa ok 6 min. Kolejka szybko nabiera wysokości, wiec tak samo szybko możemy podziwiać widoki na miasto, port i pas lotniska.
Po opuszczeniu wagonika udaliśmy się na taras widokowy z kawiarnią. Obserwowanie samolotów podchodzących do lądowania było super atrakcją.












Dopiero po zejściu z tarasu i wejściu na teren rezerwatu Upper Rock spotkaliśmy małpki - magoty gibraltarskie, na które bardzo czekałam 😜 


Na skale żyje ok 230 osobników, co czyni je jedynymi wolno żyjącymi małpami w Europie. Małpy są bardzo inteligentne, śmiałe i łase. Zdarza się, że atakują ludzi, kradną torebki i plecaki. Na szczęście nami nie były kompletnie zainteresowane.

I cenna rada! Dokarmianie makaków na Gibraltarze jest zabronione i karane surowymi mandatami do kilku tysięcy funtów!

Atrakcje rezerwatu naturalnego Upper Rock

SkyWalk - to pierwsza atrakcja do której trafiliśmy po opuszczeniu górnej stacji kolejki. Miejsce wyjątkowe ze względu na rozległe widoki i przeszkloną platformę widokową. Taras znajduje się na wysokości 340 metrów nad poziomem morza





Bateria dział Ohara największe działo na całej wyspie, można wejść i zobaczyć jak to wszystko wyglądało. Dla fanów historii wojskowości miejsce obowiązkowe


Jaskinia św. Michała - wnętrze jest podświetlone na przeróżne kolory co daje niesamowity efekt. W jaskini nie przegapcie przygotowanego pokazu świetlnego, podczas którego można zobaczyć obraz anioła. Dalej po schodkach ścieżka prowadzi na platformę i dalej do olbrzymiej groty z krzesłami. Tam można usiąść i obejrzeć kilkuminutowy spektakl dźwiękowo-świetlny o początkach powstania świata.























Przy jaskini bar i sklepik z pamiątkami, który oblegają też małpki 😂

Most Windsor - ścieżka do mostu prowadzi zboczem góry i jest dobrze oznakowana, jak i inne atrakcje na gibraltarskiej skale. Most ma rozpiętość 70 metrów i wisi nad głębokim wąwozem. Dodatkowo trochę się chwieje, ale widoki są imponujące 








Dalej droga poprowadziła w dół do punktu widokowego Apes Den, gdzie jest pośrednia stacja kolejki i gdzie grasują ogromne ilości małpek. Obsiadają parkujące w tym miejscu busy turystyczne i oczywiście samych turystów.




Ale jak widać, obok małpek są też tu inne zwierzątka 😂

Military Heritage Centre muzeum, którego nie zwiedzaliśmy. Skupiliśmy na cudnych widokach na Gibraltar i pas lotniska




World war ll tunnels brytyjscy inżynierowie stworzyli złożony system przejść i bunkrów. Obiekt miał zapewnić schronienie przed ewentualnym niemieckim atakiem w czasie II Wojny Światowej. Długość tuneli do przejścia jest całkiem spora, ale na końcu jest piękny taras widokowy na miasto i pas lotniska. Na początku tuneli zakładane są kaski. Są też audio przewodniki, które zauważyliśmy dopiero przy wyjściu. Szkoda, że pracownicy o tym nie informują.














W tym miejscu zdecydowaliśmy się zejść już na dół do miasta. Po samej skale przedreptaliśmy ok 6 km i trochę byliśmy już głodni. 

Dotarliśmy na słynną Main Street, która jest główną ulicą i deptakiem Gibraltaru. Znajduje się tu oczywiście mnóstwo sklepów, kafejek i pubów w stylu angielskim. Dla mnie zbyt tłoczno i zbyt drogo. 



Po obiedzie skierowaliśmy w stronę przejścia granicznego i w końcu mogliśmy przejść się po pasie lotniska 😍😎