niedziela, 16 sierpnia 2015

Tajemnicze Góry Sowie - dzień 2 - Wambierzyce, Złoty Stok i Srebrna Góra

Dziś w kolorze szlachetnych kruszców :) 
Zaraz po śniadaniu, które w zajeździe Hubert zwyczajowo jest podawane od godz. 10:00, dla nas wyjątkowo od godz. 9:00 kierujemy się do Wambierzyc oddalonych ok 34 km.
Przyciągnęła mnie tutaj imponująca bazylika, do której prowadzą monumentalne, kamienne schody.


Niestety trwała msza, podczas której nie można zwiedzać kościoła. Obeszliśmy wiec kościół pooglądaliśmy wnętrze, ale nie odważyłam się zrobić fotki głównego ołtarza.





Niedaleko bazyliki mieści się największa i najstarsza ruchoma szopka w Polsce. Niestety nam zabrakło czasu na jej zobaczenie. Musimy jechać dalej gdyż, mamy zarezerwowane bilety na podziemny spływ łodzią w kopani złota w Złotym Stoku.
 


Następny przystanek Kopalnia Złota w Złotym Stoku za ok 41 km.
W Polsce Złoty Stok znany jest z kopalni złota, natomiast w całej Europie z wydobycia........... arszeniku :)

Parkujemy na dużym, bezpłatnym parkingu i kierujemy się do kas biletowych.
Bilety na spływ kończą się bardzo szybko, dlatego konieczna jest rezerwacja miejsca.

Po zaliczeniu tej atrakcji, jestem szczerze zawiedziona. Jakoś inaczej to sobie wyobrażałam. Tym czasem przewodnik próbuje z humorem opowiedzieć o złocie i historii pieniądza. Mówił jakoś chaotycznie chcąc być bardzo zabawnym i chyba nic nie zapamiętałam z tej opowiastki, poza tym, że woda po której płyniemy jest trująca :)  Płynie się ok. 15-20 min po wodzie sięgającej kolan, łódką po brzegi wypełnioną ludźmi. Wraca się dokładnie tą sama trasą i to już koniec przyjemności.















W oczekiwaniu na przewodnika degustuję wyrób lokalny :)

Za chwilkę wchodzimy z panią przewodnik wchodzimy w kopalni złota.

Dziewczyna szybko nawiązuje kontakt z grupą, jest zabawna i mówi bardzo ciekawie o historii kopalni.

Idąc podziemną trasą można zobaczyć
„Sztolnię Gertruda” (część muzealna), „Chodnik Śmierci”


oraz spotkać Gnoma w Chodniku Śmierci 
Według wierzeń górniczych to właśnie gnomy pilnowały złota w kopalni.











 

Część trasy zwiedzania można przebyć po specjalnie przygotowanej siedmiometrowej zjeżdżalni.


Na koniec dochodzi się do „Muzeum Przestróg, Uwag i Apeli”, czyli kolekcji zabawnych tabliczek związanych głównie z przepisami BHP.

















A to moje ulubione perełki :)

i największa perełka :) PO SKOŃCZONEJ PRACY ZAŁÓŻ MAJTKI












Tutaj wychodzi się z kopalni.

Największą jednak atrakcją Sztolni Czarnej jest jedyny w Polsce podziemny wodospad. Aby do niego dojść należy przejść wraz z przewodnikiem kawałek dalej do „Sztolni Czarnej”.
Koło wejścia do tej sztolni są kamieniołomy, w których można przejechać się tyrolką.

Wodospad jest ukryty głęboko pod ziemią w małej komorze, a woda podobno spada tu z hukiem z wysokości 8 metrów.
 
Niestety nie było nam dane zobaczyć kaskad wody, gdyż od 2 miesięcy w Górach Sowich nie spadła kropla deszczu. Strasznie żałuję, bo wodospad podobno jest zachwycający. Qrde mogli chociaż jakiś wąż ogrodowy podpiąć.


Schodzimy poziom niżej do tajemniczy chodniki Sztolni Czarnej. Tajemniczy bo podobno tutaj w 1945 roku Niemcy mieli ukryć skarby III Rzeszy.


Z tego  miejsca na powierzchnię wyjeżdżamy ok. 300 metrowym podziemnym korytarzem Pomarańczowym Tramwajem - największą atrakcją turystyczną kopalni złota. I w tym momencie kończy się ok. 90 min zwiedzanie kopalni. Można skorzystać z dodatkowych atrakcji wymienionych na oficjalnej stronie kopalni.


Dzisiaj czeka nas jeszcze jeden przystanek - w największej w Polsce i Europie twierdzy górskiej, położonej w Srebrnej Górze. Mamy do przejechania ok 30 km.
Parking jest płatny ok 8 zł za cały dzień, a do twierdzy prowadzi łagodny szlak. Dokładnie ten Pan z reklamy poniżej nas oprowadzał po Twierdzy. Zresztą bardzo zabawny i fajny człowiek z pasją.

Jest to największa Twierdza w Europie. Powstała w latach 1765-1777 w celu umocnienia granic państwa pruskiego.


Centralnym punktem twierdzy jest fort Donjon.


O wielkości obiektu niech świadczy makieta

Jak się dowiadujemy istniały tu  piekarnia, browar, zbrojownia, kaplica, więzienie, szpital. Hodowano również zwierzęta, a w magazynach można było przechować żywność i opał na co najmniej trzymiesięczne oblężenie.

 
Podczas trasy można zobaczyć odrestaurowaną studnię, o głębokości ok. 70m, która stanowiła główne zaopatrzenie Twierdzy w wodę. A także podziemne kazamaty z ekspozycją militariów, miejscem kar oraz jadalnią







Twierdza nigdy nie została zdobyta.


Generalnie obiekt jest w złym stanie i większa jego część nie jest dostępna dla turystów. Od 2004 r. twierdza ma status pomnika historii i ogromnymi nakładami jest rekonstruowana.

Jeszcze w strugach deszcze wspinam sie na taras widokowy



Dość wrażeń na dziś. Jedziemy prosto do zajazdu ok 30 km krętymi drogami. 

2 komentarze: