niedziela, 12 maja 2019

Weekend w Bergamo - Bergamo piękne miasto blisko lotniska

Ostatni dzień przeznaczamy na zobaczenie Bergamo i ostatnie zakupy 😎 Miasto jest podzielone na na dwie części - nowoczesne Cittá Bassa zlokalizowane na dole, oraz Stare Miasto zwane Città Alta położone na wzgórzu.


Starówka Bergamo

Bergamo Alta jest położone prawie 400 metrów wyżej i można tam wejść pieszo, wjechać kolejką szynową Funicolare lub jak my, wjechać komunikacją miejską. Autobusem nr 1 jedziemy główną ulicą Viale Papa Giovanni XXIII, mijamy Porta Nuova i chwilę potem mijamy dolną stacje kolejki Citta' Alta. W pierwszej chwili planowaliśmy wjazd nią do Citty Alta, ale kolejka do kolejki, skutecznie nas odstraszyła.

Citta' Alta

Wysiadamy na ostatnim przystanku i od razu przechodzimy pod bramą do drugiej kolejki Funicolare wjeżdżającej stromo na szczyt wzgórza San Vigilio.


Nie pomińcie tej kolejki, bo widoki z ruin zamku na Alpy, dolinę Padu i stare miasto Bergamo są niezapomniane!

















Na kolejki Funicolare nie musicie kupować oddzielnych biletów, jeśli posiadacie bilety 24 i 72 godzinne. Wystarczy okazać je podczas wsiadania do kolejki, która odjeżdża co 15 min.














W Bergamo Alta od razu kierujemy się w urokliwe, wąskie uliczki, podążając niestety za tłumem turystów.

Najpiękniejszą częścią Citta Alta jest Piazza Vecchia (Stary Rynek) – najważniejszy plac Bergamo z urokliwą fontanną. Biały budynek przy placu, to wybudowany na przełomie XVI i XVII wieku Palazzo Nuovo, mieszczący obecnie bibliotekę miejską.

Naprzeciwko stoi Palazo della Ragione pochodzący z XII wieku, a po prawej stronie miejska wieża Torre Civica z XI wieku. Za kilka euro można się wdrapać na wieżę i podziwiać widoki.













Na tyłach Piazza Vecchia znajduje się maleńki Plac Katedralny, Piazza del Duomo. Mały, ale jakże ważny! Są przy nim ulokowane Kaplica Colleoni (Cappella Colleoni), Bazylika Santa Maria Maggiore (Basilica di Santa Maria Maggiore) oraz Katedra św. Aleksandra (Cattedrale (Duomo) di Bergamo e Battistero).


Kaplica Colleoni jest jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w Bergamo. Prezentuje się niezwykle pięknie z zewnątrz. Wnętrza nie mieliśmy okazji zobaczyć, gdyż trwała msza.

Kaplica została ufundowana przez Bartolomeo Colleoniego  jednego z najbardziej wpływowych i zasłużonych osób w historii Bergamo. Warto zatrzymać się przy bramie, aby wypatrzeć niezwykły herb rodziny Colleoni. Fundator posiadał bowiem 3 jądra, które uważał, za szczególny dar, dlatego też zostały one zamieszczone w herbie. Potarcie herbu ponoć przynosi szczęście i bogactwo. Jest on wyjątkowo błyszczący na tle bramy, więc chyba wiele osób wierzy w ten przesąd, a więc pocieram i ja 😀
Niezwykły herb ;)
Z przyjemnością spacerujemy po wąskich, wybrukowanych kamieniem uliczkach. W powietrzu mieszają się zapachy smakowitych potraw i kawy z licznych restauracji, barów i kafejek. Sklepowe witryny zalewają lokalne produkty i trunki. Szczególnie w oczy rzuca się deser Polenta alla bergamasca – polenta po bergamsku. Jak na deser jest bardzo słodka, kaloryczna i marcepanowa, a ozdoby są z czekolady.

Wąziutką ulicą Via Alla Rocca dochodzimy do twierdzy Rocca di Bergamo. Po gwarnej głównej ulicy Via Gombito, tutaj zastaliśmy niesamowity spokój, niewielki park i muzeum, ale przede wszystkim wspaniałe widoki na Bergamo!




Warto na chwilę zboczyć z utartej głównej ulicy Via Gombito, żeby trochę lepiej poznać klimat starówki.































Ostatnie chwile na starówce, spędzamy w jednym z lokali, który serwuje pizzę na wagę. Pizza była poprawna, ale nie podbiła naszych kubków smakowych. Zdecydowanie lepszą jedliśmy pierwszego dnia niedaleko centralnego punktu Bergamo Porta Nuova.

Z placu Mercato delle Scarpe, zjeżdżamy do Bergamo Bassa.


W Dolnym Mieście (Citta Bassa), pozostało jedynie odebrać bagaże z hotelu i „jedynką” ze znaczkiem samolotu przetransportować się na lotnisko.


Lecąc tutaj podziwialiśmy fantastyczne widoki na Alpy, a dzisiaj podziwiamy po horyzont morze chmur.

sobota, 11 maja 2019

Weekend w Bergamo - Dzień w Mediolanie

Rano ponownie swoje kroki kierujemy do dworcowej kasy biletowej i kupujemy bilety do Milano Centrale (5,5 euro od osoby). Pociąg odjeżdża prawie punktualnie o godz. 9:02 i po ok. 45 minutach wysiadamy na olbrzymim dworcu w Mediolanie.

Budynek dworca jest jednym z największych w Europie, a mimo to wydaje się prosty w obsłudze.
Bez problemu można znaleźć odpowiednie wyjście, kasy biletowe i biletomaty. Zachwyciła mnie odczuwalna przestrzeń, choć przez dworzec przewija się ogromna masa ludzi.




Schodzimy do metra i szukamy biletomatów albo kas. Chwilę się kręciliśmy, zanim trafiliśmy do punktu oznaczonego logo ATM, w którym kupiliśmy bilety jednorazowe. Do wyboru są bilety jednorazowe - 1,50 euro ważne przez 90 minut od momentu skasowania lub dobowe - 4,50 euro ważne wiadomo przez 24 godziny od momentu skasowania. Bez problemu trafiamy na 3 (żółtą) linię metra i jedziemy 4 stacje w kierunku San Donato.
Wysiadamy na przystanku Duomo i wprost z pod ziemi wychodźmy przed wspaniałą fasadę mediolańskiej Katedry.

Niestety trwa jakieś święto ludów alpejskich i te ludki w zielonych kapelutkach z piórkiem, zalewają cały plac. Przechadzają się wielkimi grupami, a każda grupa śpiewa lub wyklaskuje inne melodie. Panuje straszny gwar i chaos😕

Katedra jest symbolem Mediolanu i jednym z największych gotyckich kościołów tego typu w całej Europie. Jej budowa rozpoczęła się w 1386 r., a święcenia miały miejsce w 1572 r.

Bilety można nabyć w budynku po prawej stronie przy Piazza del Duomo 12. Ale żeby kupić bilet, najpierw trzeba wziąć bilecik z numerkiem do odpowiedniej kasy. Nad kasami wyświetlają się cyferki i lekko się załamujemy. W kolejce przed nami jest dobrze ponad 100 osób. Na szczęście liczby zmieniają się bardzo szybko, bo większość osób kupuje bilety w biletomacie, który zauważyliśmy chwilę przed podejściem do kasy.
Wstęp do katedry to wydatek 3 euro, a wejście na dach katedry 10 euro. To tańsza opcja, a można też wjechać windą za 14 euro.

Zarówno przed wejściem na dach, jak i do katedry wszyscy są bardzo dokładnie kontrolowani. Rewizji podlegają zarówno osoby jak i najgłębsze zakamarki torebek i plecaków.
Stojąc w kolejce można podziwiać drzwi wejściowe, które ozdobione są płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny z życia Maryi, św. Ambrożego i dziejów miasta.

W katedrze obowiązuje zakaz fotografowania i pierwsze co się rzuca w oczy po wejściu do środka, to ludzie stojący z aparatami w łapkach 😁 Wyłączam więc lampę błyskową i też pstrykam.




Wnętrze katedry przytłacza wielkością.

Ponoć może się tutaj pomieścić nawet 40 tysięcy osób!





Przepiękne witraże, zaliczane są do największych na świecie. Większość z nich przedstawia sceny biblijne.

Nie jestem pasjonatką zwiedzania kościołów, to ten zdecydowanie polecam. O ile wnętrze katedry polecam to pod żadnym pozorem, nie można odpuścić wizyty na dachu Katedry!

Schody są dość wąskie, i jak się okazuje dwukierunkowe, wiec momentami ciężko się minąć, czy przystanąć, żeby wyrównać oddech. Do wyjścia na dach naliczyłam coś koło 270 schodków, ale oczywiście mogłam coś pomylić.



Warto wydać te 10 euro, bo bez przechadzki po tymi mediolańskim gigancie czułabym wielki niedosyt. A piękny widok na miasto, wynagradza trud wchodzenia po schodach :) Ponoć w  pogodne dni, widać stąd nawet alpy.




















Dach katedry ozdobiony jest olbrzymią ilością przepięknych wieżyczek i gargulców.





















Koniecznie chciałam zajrzeć do galerii handlowej Wiktora Emanuela. Oczywiście nie interesują mnie drogie butiki, które znajdują się w galerii, a jedynie jej piękna architektura. Niestety przez panujący tłok ciężko się było skupić na foceniu.

„Stolica mody” – hmmm to chyba tutaj można zrozumieć co to znaczy 😊 To tu pod jednym dachem znajdziemy drogie sklepy znanych marek jak Prada, Louis Vuitton, Versace itp. Ceny przyprawiają o zawrót głowy.

"Męska część wycieczki" była zainteresowana wejściem do sklepu Ferrari. Ceny jak przystało na Ferrari szokujące 👀  przykładowo kubek 20 euro, a krawat 80 euro

Dalej, poszliśmy Via Orefici w kierunku zamku Sworzów. Odległość pomiędzy Placem Katedralnym a zamkiem to niewiele ponad 1 kilometr przyjemnym spacerkiem.


Niestety miejsce wkoło zamku też zostało oblężone przez ludki w zielonych kapeluszach 😕
Przeszliśmy się po dziedzińcu zamku, na który można wejść bezpłatnie. Część muzealna nas nie interesowała, więc nie wchodziliśmy.















Niedaleko zamku jest 2 linia metra, skąd ze stacji Lanza (kierunek Gessate) można dojechać do Dworca Centrale Milano.
Muszę przyznać, że z radością opuściłam Mediolan i wróciłam do Bergamo. Ilość ludków w zielonych kapeluszach, a właściwie hałas, jaki wokół siebie wytwarzali była bardzo męcząca.