Z dnia na dzień załatwiłam nocleg i w piątek rano ruszyliśmy do Szczyrku. Pogoda piękna, ruch na drodze znikomy, wiec już kilka minut po godz. 11 byliśmy pod pensjonatem Sasanka.
Bardzo miła właścicielka wręczyła nam klucze do dość sporego pokoju z balkonem, z widokiem na cel tej podróży😀
Na pierwsze rozruszanie „przed atakiem szczytowym” zaplanowałam lajtowe wejście na liczący 978 m n.p.m Stożek Wielki z Wisły. Zaparkowaliśmy na niewielkim i prawie pustym parkingu na ulicy Turystycznej. Początkowo ścieżka była bardzo łagodna, i o dziwo, dość szybko mogliśmy podziwiać widoki.
Od początku był też widoczny cel naszej wyprawy.
Szlak jest naprawdę bardzo przyjemny i nie męczący. A przyspieszony oddech złapaliśmy dopiero przed samym szczytem
Po około godzinie byliśmy już na miejscu, w najstarszym, polskim schronisku w Beskidzie Śląskim, oddanym do użytku w 1922 r . Niestety pogoda nie sprzyjała widokom 😕
Po niespiesznym popasie w schronisku, zaczęliśmy schodzić tą samą trasą w stronę parkingu.
Dalej kierowaliśmy się do Wisły Malinki, gdzie zlokalizowana jest skocznia narciarska im. Adama Małysza.
Niestety spóźniliśmy się o 2 minuty. Wyciąg krzesełkowy, zakończył wwożenie turystów o godz. 16:00. No trudno, mam nadzieję, że może jeszcze uda mi się tu wrócić 😉
Drogę z Wisły do Szczyrku, pokonaliśmy drogą wojewódzka 942, biegnącą przez Przełęcz Salmopolską. Przełęcz jest położona na wysokości 934 m n.p.m., i poprowadzone są stąd liczne szlaki turystyczne. Zatrzymujemy się tam na kilka minut, aby sprawdzić ile czasu zajmie wejście na Baranią Górę. Bezpośredniego szlaku na Baranią, nie znalazłam, ale teraz już wiem, że należy się kierować na Malinowską Skałę, a stamtąd dalej na Baranią. Osiągnięcie szczytu zajmuje ok. 4 - 4,5 godziny + powrót. Niestety stojąc pod szlakowskazem bez mapy, nie ogarnęłam tego :) ale może to i dobrze, bo znalazłam czasowo krótszą drogę 😀
Przy okazji, rzuciliśmy też okiem na kompleks narciarski "Biały Krzyż", który jednak z żadnej strony nas nie zauroczył. Trasy zjazdowe są mocno płaskie i wg. nas przeznaczone raczej dla osób rozpoczynających przygodę z nartami czy snowboardem.
Powróciliśmy do pokoju, aby na balkonie z pifkiem w łapce podziwiać jutrzejszy cel 😁
Szlak na Stożek jest krótki, niemęczący i z widokami, więc polecam każdemu i w każdym wieku 😀
wspaniała wycieczka
OdpowiedzUsuń:) potwierdzam i polecam :)
OdpowiedzUsuń