Kilka lat temu odwiedziłam rejon jeziora Como i tak mnie zauroczyło, że postanowiłam tam wrócić.
Bilety do Varenny kupiłam w przydworcowym kiosku w Bergamo po 5,6 euro za osobę w jedną stronę.
Pamiętajcie, że na dworcu jest kilka biletomatów, w których można wybrać język oraz płacić karta i gotówką. Bilety kupujemy do stacji docelowej, ale w miejscowości Lecco trzeba zmienić pociąg.
Obowiązkowo bilety kasujemy przed wejściem na peron! I od tego czasu jest on ważny 3 godziny. Niestety sprzedawcy o tym nie informują, a szkoda.
Pociąg do Lecco jest podstawiany na peron 1 ovest. Ten peron usytuowany jest daleko po prawej stronie wychodząc na stację
Po ok. 40 minutach dojechałyśmy do Lecco i tu powinnam się przesiąść do innego pociągu, ale widząc pobliskie szczyty, ponownie nie mogłam sobie odmówić chociaż krótkiego spaceru nad jezioro.
Wcześniej sprawdziłam sobie godzinę odjazdu pociągu i wróciłam idealnie na stację. Na szczęście do Varenny jedzie się tylko kilka minut, bo pociąg był wyjątkowo zatłoczony.
Bilet na statek Varenna > Bellagio kupiłam w kasie za 18,40/2 os tam i z
powrotem.
Punktualnie o godz. 11:35 statek odpłynął do Bellagio, ale niestety nie płynął przez Menaggio położonego po drugiej stronie jeziora, tak jak ostatnio nam się udało.
Na dodatek, jak tylko wsiadłyśmy na statek, to się rozpadało, wiec panoramy były bardzo średnie
Idąc dalej ulicą, doszłyśmy do niewielkiej plaży i parku Punta
Stamtąd ruszyłyśmy z powrotem na przystań promową na prom, który punktualnie odpłynął do Varenny.
Podróż do Varenny trwała niecałe 30 minut
Klucząc uliczkami uroczymi doszłyśmy do Piazza S. Giorgio. A w którejś z knajpek nad jeziorem zamówiłyśmy spaghetti i piwko 33 euro i to była jedna z tańszych opcji 😏
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz