Etna – dojazd, kolejka linowa, spacer po największym i najwyższym (3 357 m) wulkanem w Europie.
Położony na wschodnim wybrzeżu Sycylii, jest jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Co jakiś czas mruczy, wybucha i daje o sobie znać erupcjami. W czerwcu 2013 r. Etna została wpisana na
listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Dojazd z Katanii
Z placu Papa Giovanni XXII (naprzeciwko dworca kolejowego w Katanii) codziennie o godzinie 8:15 odjeżdża autobus, który dojeżdża do schroniska Rifugio Sapienza na wysokość 1900 metrów. Bilet na autobus można kupić u kierowcy za 6,6 euro od osoby w obie strony.
Uwaga! Jest tylko jeden autobus dziennie. W wysokim sezonie podobno są dwa. Na przystanku chętni na wycieczkę ustawiają się w kolejności przybycia i tak wchodzi się do autobusu. Kto nie zajmie miejsca siedzącego w autobusie, niestety zostaje na przystanku.
W drodze na Etnę jest półgodzinna przerwa w miejscowości Nicolosi przy Piazza Vittorio Emanuele w Barze Bonanno. Można wypić pyszną włoską kawusię i skosztować Cycków Agaty 😊 Spokojnie nie sieję tu erotyzmu, to po prostu sycylijskie ciasteczka znane jako piersi św. Agaty, które pieczone są, by upamiętnić jej męczeństwo.
Droga za Nicolosi, pnie się coraz wyżej i wyżej, a widoki stają się coraz bardziej spektakularne. Równie intersujące i komiczne jest oglądanie włoskich kierowców, którzy próbują rozkminić co się robi z łańcuchami na koła. Jedni je rozkładają i przyglądają im się pod słońce, inni oglądają filmy na youtubie 😊 I to wcale nie były pojedyncze przypadki spotkane po drodze.
Możliwe trasy
Przy schronisku Rifugio Sapienza znajduje się parking, kilka punktów gastronomicznych, gdzie można coś przekąsić lub wypić, a także dolna stacja kolejki linowej.
Niestety podczas naszej wizyty kolejka nie działała, a nawet wagoniki nie były podczepione. Przygotowując się do wizyty w tym miejscu, przeczytałam, że kolejką można za 30 euro za osobę tam i z powrotem dostać się na wysokość 2504 m, a następnie iść pieszo lub jechać jeepami do Torre del Filosofo na wysokości 2920 m n.p.m. Jest to najwyższy punkt, do którego możemy iść sami bez opieki licencjonowanego przewodnika.
Mocno zaskoczone nieczynną kolejką, nie bardzo wiedziałyśmy co ze sobą począć. Na szczęście poszłyśmy w kierunku jednego z kraterów, który można obejść, a trasa jest łatwa i ładna widokowo.
Ostatecznie zdecydowałyśmy, że zaczniemy wchodzić na górę na piechotę i dokąd dojdziemy, to dojdziemy. Im wyżej tym widoki były piękniejsze 😍 Nie udało nam się dojść do górnej stacji kolejki, bo w pewnym momencie naszła bardzo gęsta mgła. Zrobiło się zimno i nieprzyjemnie. Ledwo było widać osobę przed sobą.
Szczęśliwie udało się nam zjeść bezpiecznie do schroniska. Tam się ogrzałyśmy i posiliłyśmy sycylijskim przysmakiem Arancini.
A po wyjściu ze schroniska świat był ponownie zamglony. Rozjaśniło się tylko na minutę, tuż przed przyjazdem autobusu.
Powrotny autobus przyjechał opóźniony ponad 30 min, wiec stanie na ulicy nie było zbyt miły doświadczeniem. Korki były ogromne! 😧 Zawrócenie autobusu w dogodnym miejscu zajęło kierowcy kolejne 40 min.
O czym warto pamiętać przed wyprawą na Etnę?
- Podróżując autobusem, warto pamiętać, aby odpowiednio zaplanować czas. Autobus powrotny startuje z przystanku przy Rifugio Sapienza o 16:30. Jeśli na niego nie zdążycie, będziecie musieli spędzić noc w schronisku turystycznym lub wracać do Katanii innym środkiem transportu i na własny koszt.
- Wybierając się na Etnę w okresie zimowym konieczne jest posiadanie ciepłej kurtki, do tego należy mieć czapkę, szalik i rękawiczki. Kiedy świeciło słońce dopiekało bardzo mocno, ale kiedy tyko schowało się za chmurami, czy we mgle - po prostu było zimno. Droga była ratrakowana, więc się nie zapadałyśmy po kolona, ale nie wiem czy tak jest zawsze.
- Jeśli marzy się Wam wycieczka powyżej 3 000 m ponad Torre del Filosofo to pamiętajcie o wynajęciu przewodnika, lub wykupieniu odpowiedniej wycieczki. Po Etnie oprowadza m.in. Polka, którą bez trudu znajdziecie w necie.
PS. Jak pech to pech 😏 Kilka dni po naszym wyjeździe Etna pokazała swoje erupcyjne oblicze, a sieć zalała fala fantastycznych zdjęć. Ehhh a mnie tam nie było 🌋🌋🌋