środa, 15 czerwca 2016

Kierunek Tatry - Gliczarów górny i Willa Skorusyna

Stało się - tęsknota wygrała! Już dłużej nie mogę walczyć ze swoim pragnieniem zobaczenia Tatr, nacieszenia oczu widokami, bliskiego kontaktu z łańcuchem i dotknięcia skały :)

Zarezerwowałam nocleg w Gliczarowie Górnym, bo gdzieś w necie zobaczyłam cudne, panoramiczne widoki z tej miejscowości. Rezerwując pokój kilka razy podkreślałam, że zależy mi na ładnym widoku. I się nie zawiodłam, bo widoki z pokoju obłędne.




Nawet widok na deszczowe chmury, nie przeszkadzał

Willa Skorusyna od środka raczej w porządku. 
Mieliśmy fajny, duży pokój z oknami wychodzącymi na 3 strony świata, więc mieliśmy rewelacyjne widoki. Wyposażenie standardowe; łazienka, tv, czajnik elektryczny, podstawowa zastawa stołowa - nie ma się do czego przyczepić.

Niestety porażką tego miejsca jak dla mnie - są śniadania serwowane dopiero od godz. 9:00. Śniadanka urozmaicone, obfite, zawsze 2 potrawy na ciepło, no ale zanim się zje i wyruszy, to na długie włóczęgi po górach nie wystarczy czasu. 
Na posesji są leżaczki, gabinet masażu, można skorzystać z sauny i kąpieli w balii widocznej poniżej na zdjęciu.
 Jest też sala z kominkiem i suszarnia sprzętu narciarskiego
Któregoś dnia wykorzystałam fantastyczne usytuowanie pokoju i w piżamce, z aparatem w ręku, pstrykałam foteczki na wschód słońca, który nastąpił o godz. 4:37! :)





1 komentarz:

  1. Uwielbiam, czuję się w takim miejscu prawdziwie zrelaksowana

    OdpowiedzUsuń