Cinque Terre to pięć malutkich miasteczek położonych na riwierze liguryjskiej. Ze względu na swoje piękno i charakterystyczną architekturę Monterosso, Vernazza, Riomaggiore, Corniglia oraz Manarola zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Kolorowe domki nad morskimi urwiskami, zatoczki, plaże, groty, a to wszystko od góry otoczone zielonymi tarasami drzew oliwkowych i winorośli. (latamyzgdanska.pl)
Będąc w Toskanii uznałam, że to właśnie teraz jest fantastyczna okazja, aby odwiedzić Pięć Miasteczek.
Bardzo rano, jak na wakacje, wyruszamy do miejscowości La Spezia. Do przejechania mieliśmy ok. 135 km. Podróż autostradą minęła całkiem sprawnie i juz o 9 zaparkowaliśmy autko koło stacji kolejowej. W La Spezia, koło dworca miał być duży parking, ale ja go nie znalazłam. Ostatecznie zaparkowaliśmy na ulicy, bardzo blisko stacji kolejowej, a opłatę za postój wykupiliśmy do 18:15.
Miałam ambitne plany zobaczenia wszystkich 5 miasteczek, a następnie juz autkiem zahaczyć o Potrovenere. Plany, planami, tymczasem jak zobaczyłam tłum w hali biletowej, to pierwsza myśl jaka mnie naszła, to że do południa nie kupimy biletów. Wszystkie okienka czynne, a tłum wcale się nie zmniejsza. Rozstawiliśmy się do różnych kolejek, w nadziej, że któraś będzie super ekspresowa. Jedno z nas stało w najkrótszej kolejce do informacji turystycznej. Jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę. Po kilku minutach już staliśmy przy okienku i wypytywaliśmy pulchna panią o ceny i możliwości biletów. Najkorzystniejsze cenowo było kupienie biletu CINQUE TERRE CARD TRAIN.
Taki bilet pozwala na nielimitowane korzystanie z pociągów pomiędzy Monterosso, Vernazza, Riomaggiore, Corniglia oraz Manarola- Cinque Terre - Levanto oraz korzystanie ze ścieżek widokowych (w tym Via dell’Amore). Pani w informacji sama zapytała czy chcemy u niej kupić bilety, a oczywiście chcieliśmy je kupić jak najszybciej :)
Uwaga!!! bilet należy skasować przed wejściem na peron.
Pociągiem dojechaliśmy do ostatniego (od strony La Spezia) miasteczka Monterosso. Dworzec znajduje się tuż obok plaży w nowej dzielnicy. Stara część miasta z głównymi atrakcjami znajduje się na lewo od wyjścia z dworca.
Przyznaję, że nie doczytałam i poszliśmy w prawo. Widoki śliczne, ale na próżno szukałam tunelu, który prowadzi na starówkę. W końcu zawróciliśmy i dotarliśmy do tunelu, przy którym brzdąkał uliczny grajek.
Przeszliśmy na drugą stronę i ku naszemu zdziwieniu, muzykę było słychać doskonale, jakby grajek grał tuż koło nas.
Pokręciliśmy się chwilę po starówce i popędziliśmy na pociąg, który zgodnie z rozkładem jazdy miał odjeżdżać za kilka minut.
Następny przystanekVernazza. Z dworca kierujemy się za tłumem ludzi. Miasteczko jest malutkie, ale bardzo klimatyczne. To chyba stąd pochodzą zdjęcia kolorowych domków nad morzem, na licznych pocztówkach.
Tutaj też, siadamy przy porcie w knajpce i obserwując niezliczone rzesze turystów, jemy najlepszą pizzę we Włoszech.
Jedna z plaż - mała i kamienista,
a prowadzi do niej niesamowite przejście z głównej ulicy - tunel pod mieszkalnymi domami.
Ozdoba, jednej z licznych restauracji przy porcie
W tle Monterosso, w którym przed chwilą byliśmy.
Kolejne miasteczko Corniglia omijamy. Po pierwsze minęła 14:00, a przed nami jeszcze trochę zwiedzania. Poza tym wyczytałam w necie, że aby dostać się do miasteczka trzeba pokonać 382 stopnie lub czekać na specjalny busik, który wwiezie nas ponad 100 metrów nad poziomem morza. Droga z powrotem do pociągu tą samą trasą. A po drugie nadjeżdża pociąg, który zatrzymuje się dopiero na następnej stacji. W ten sposób lądujemy w miasteczku Manarola.
Kierujemy się tunelem w stronę centrum, najpierw w górę
A potem w dół,
aż dochodzimy do uroczej zatoczki nad morzem
Kilku śmiałków, daje popisy skoków do wody, ku uciesze widowni.
Kolorowe domki widoczne znad zatoczki mnie urzekają. Mogłabym tak siedzieć godzinami i napawać się widokami. Jest tu cudownie i wcale nie mam ochoty spieszyć się na pociąg.
Ścieżka dla pieszych łącząca miasteczka i oferująca niezapomniane podobno widoki.
Idziemy na kolejny pociąg, który ma nas zawieźć do ostatniego na naszej trasie miasteczka Riomaggiore.
Niestety w tym miasteczku zabawiliśmy dokładnie 10-15 min.
Aby zdążyć dojechać do parkingu przed upływem czasu parkingowego, musieliśmy zdążyć na kolejny pociąg. Jeszcze następnym byśmy dojechali do parkingu ok. pół godziny po upływie czasu, na jaki wykupiliśmy postój. Nie wiem, jak ostro jest respektowany czas parkometrowy, ale wolałam się o tym nie przekonywać na własnej skórze.
Między Riomaggiore i Manarolą biegnie słynna ścieżka Via dell’Amore - droga biegnie wzdłuż skalistego wybrzeża nad błękitną wodą. Wzdłuż całej trasy zakochane pary zostawiają kłódki bądź wypisują swoje wyznania miłosne. Oba miasteczka słyną z winnic i wytwarzanego tam wina.
Mapę i dostępność poszczególnych ścieżek można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej.
Wydawało mi sie że 9 godzin to wystarczająca ilość czasu, aby zobaczyć każde z pięciu miasteczek. Teraz wiem, ze to o wiele za mało. W żadnym miasteczku nie spędziliśmy tyle czasu, ile byśmy chciała.A jednego nie widzieliśmy wcale. Niemniej wiem, że warto tam wrócić na dłużej i rozkoszować się pięknem tego miejsca.
ejście
na ścieżkę znajduje się z lewej strony dworca. - See more at:
https://cinqueterre.a-turist.com/pol/cinque_terre_in_one_day#sthash.oId5LTU2.dpuf
ejście
na ścieżkę znajduje się z lewej strony dworca. - See more at:
https://cinqueterre.a-turist.com/pol/cinque_terre_in_one_day#sthash.oId5LTU2.dpuf
ejście
na ścieżkę znajduje się z lewej strony dworca. - See more at:
https://cinqueterre.a-turist.com/pol/cinque_terre_in_one_day#sthash.oId5LTU2.dpuf
ejście
na ścieżkę znajduje się z lewej strony dworca. - See more at:
https://cinqueterre.a-turist.com/pol/cinque_terre_in_one_day#sthash.oId5LTU2.dpuf
ejście
na ścieżkę znajduje się z lewej strony dworca. - See more at:
https://cinqueterre.a-turist.com/pol/cinque_terre_in_one_day#sthash.oId5LTU2.dpuf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz