Po wyjściu z tramwaju kierujemy się do wodospadów. Raczej spodziewałam się czegoś bardzie "łał!"
Trochę zniesmaczeni wodospadem ruszamy w kierunku Kuhstall.
Spacer w lesie jest bardzo przyjemny i nie powoduje zadyszki.
Dodatkowo po dotarciu na miejsce widoki są cudowne.
W pobliżu jest kilka króciutkich szlaków którymi warto się przejść, bo pokazują urocze zakątki
Po powrocie do miasteczka Bad Schandau odkryliśmy dom, na którym zaznaczone są podtopienia miasta w wyniku powodzi.
Najświeższe z 2013 roku. Wówczas fala powodziowa sięgała dużo wyżej niż wzrost przeciętnie wysokiego człowieka - piorunujące wrażenie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz