Jeżdżąc w kierunku Chania, wielokrotnie mijaliśmy plażę Kalathas.
Aż pewnego razu skusiliśmy się na plażowanie. Zaparkować trzeba wzdłuż ulicy, a ilość miejsc jest mocno ograniczona. Wiec im wcześniej, tym łatwiej znaleźć wolne miejsce.
Serwis plażowy płatny 10 euro za 2 leżaki i parasolkę. Leżaki ustawione ciasno jeden obok drugiego, wiec mało komfortowo.
Na pozytyw, to długo w głąb morza jest płytko, wiec można sobie połazić. Choć jak dla mnie niesamowitą rozrywką były przelatujące nad plażą samoloty kierujące się na i z lotniska w Chanii.
Na końcu plaży są też urokliwe skałki, o które rozbijają się fale i po których również można połazić 😎
Korzystając z okazji, że ostatni dzień mieliśmy autko, zamarzyło mi się zobaczenie plaży Seitan limania, ulokowanej dokładnie po drugiej stronie półwyspu Akrotiri. Jak to u mnie bywa, oczywiście nieświadomie wybrałam dróżkę pełną zakrętów 😜
W dół poszło gładko, wiec zostawiamy autko na niewielkim parkingu. Jest tu nawet przystanek autobusowy, ale czy coś jeździ, tego nie wiem.
Na samą plażę nie mieliśmy zamiaru schodzić, chciałam ją tylko zobaczyć i obfocić z góry, wiec nie wiem, jak wygląda droga do morzu.
Kilku śmiałków, skakało ze skałek wprost w objęcia lazurowej wody 😍
Widok, a zwłaszcza kolor wody, trzeba przyznać hipnotyzujący.
Jadąc z powrotem, miałam pełne galoty. Bo zjechać to pikuś, ale jak ta nasza „limuzyna” poradzi sobie z podjazdem z 7 osobami w środku? W końcu to mocno stromy podjazd z 5 mega ostrymi zakrętami. Szczerze mówić łatwo nie było i raczej na drugim, niż na trzecim biegu, ale się udało 😉 uff
Raczej odradzam tę dróżkę niedoświadczonym kierowcom.
Dzień oczywiście zakończyłam przecudownym zachodem słońca nad basenem hotelu 😍😍😍Aż pewnego razu skusiliśmy się na plażowanie. Zaparkować trzeba wzdłuż ulicy, a ilość miejsc jest mocno ograniczona. Wiec im wcześniej, tym łatwiej znaleźć wolne miejsce.
Serwis plażowy płatny 10 euro za 2 leżaki i parasolkę. Leżaki ustawione ciasno jeden obok drugiego, wiec mało komfortowo.
Na pozytyw, to długo w głąb morza jest płytko, wiec można sobie połazić. Choć jak dla mnie niesamowitą rozrywką były przelatujące nad plażą samoloty kierujące się na i z lotniska w Chanii.
Na końcu plaży są też urokliwe skałki, o które rozbijają się fale i po których również można połazić 😎
Korzystając z okazji, że ostatni dzień mieliśmy autko, zamarzyło mi się zobaczenie plaży Seitan limania, ulokowanej dokładnie po drugiej stronie półwyspu Akrotiri. Jak to u mnie bywa, oczywiście nieświadomie wybrałam dróżkę pełną zakrętów 😜
Parking w dole |
W dół poszło gładko, wiec zostawiamy autko na niewielkim parkingu. Jest tu nawet przystanek autobusowy, ale czy coś jeździ, tego nie wiem.
Na samą plażę nie mieliśmy zamiaru schodzić, chciałam ją tylko zobaczyć i obfocić z góry, wiec nie wiem, jak wygląda droga do morzu.
Kilku śmiałków, skakało ze skałek wprost w objęcia lazurowej wody 😍
Widok, a zwłaszcza kolor wody, trzeba przyznać hipnotyzujący.
Jadąc z powrotem, miałam pełne galoty. Bo zjechać to pikuś, ale jak ta nasza „limuzyna” poradzi sobie z podjazdem z 7 osobami w środku? W końcu to mocno stromy podjazd z 5 mega ostrymi zakrętami. Szczerze mówić łatwo nie było i raczej na drugim, niż na trzecim biegu, ale się udało 😉 uff
Raczej odradzam tę dróżkę niedoświadczonym kierowcom.
Bardzo mi się tam podobało
OdpowiedzUsuń