Ponownie przejechaliśmy przez góry ok 100 km w kierunku południowym, opłaciliśmy parking i ruszyliśmy w dół w kierunku plaży.
W ok. 1/3 drogi jest taras widokowy, na którym chwilę się zatrzymaliśmy, aby porobić zdjęcia.
Palmowa plaża wygląda pięknie, jednak dotarcie do niej, a zwłaszcza z niej na parking może być mordercze 😜
I faktycznie, kiedy spojrzałam w górę, trochę się przeraziłam stromizną ścieżki. Szybkie spojrzenie w dół i ocena ile jeszcze drogi przed nami i postanawiam wracać na parking.
Na parking wróciliśmy zadyszani, jak dzikie osły. Dobrze, że podchodziliśmy z krótkiego odcinka góry, bo wchodząc na parking od samej plaży chyba bym wyzionęła ducha 😱
Postanowiliśmy zaatakować plażę od dołu. Zaparkowaliśmy auto niedaleko Gefyra taverna cafe-Preveli i ochoczo ruszyliśmy na drugą stronę rzeki.
Posiłkowałam się z google maps street view |
Z mało szczęśliwymi minami, ruszyliśmy w stronę Rethymonu.
Zaparkowaliśmy na znanym nam już parkingu koło portu i ruszyliśmy w stronę starówki.
Udało nam się zagubić w krętych i wąskich uliczkach oraz zjeść jeden z gorszych obiadów na Krecie.
W jednym ze sklepów namierzyłam pierścionek ze żmiją 😍😍😍
Sklep nie wyglądał na tani, ale mężu namówił - wchodzimy!
Taaaaa, gust to ja mam dobry 😀 złoto z czarnym diamentem....
Po zapytaniu o cenę i słowach sprzedawcy "one and a half thousand" przestałam słuchać, bo była jeszcze jakaś końcówka 😏
Zdjęcie słabe, bo przez szybę, ale przyznacie, ze pierścień dla Żmijki idealny? 😍
Ajj tam, czas wracać do auta, przed nami trochę ponad 70 km do hotelu
Generalnie to nie był nasz dzień. Plaża nie wypaliła, obiad w Retymonie bardziej niż przeciętny, zakup pierścionka nie udany. Ehhh nawet zachód słońca był jakiś blady 😕
Zaparkowaliśmy na znanym nam już parkingu koło portu i ruszyliśmy w stronę starówki.
Udało nam się zagubić w krętych i wąskich uliczkach oraz zjeść jeden z gorszych obiadów na Krecie.
W jednym ze sklepów namierzyłam pierścionek ze żmiją 😍😍😍
Sklep nie wyglądał na tani, ale mężu namówił - wchodzimy!
Taaaaa, gust to ja mam dobry 😀 złoto z czarnym diamentem....
Po zapytaniu o cenę i słowach sprzedawcy "one and a half thousand" przestałam słuchać, bo była jeszcze jakaś końcówka 😏
Zdjęcie słabe, bo przez szybę, ale przyznacie, ze pierścień dla Żmijki idealny? 😍
Ajj tam, czas wracać do auta, przed nami trochę ponad 70 km do hotelu
Generalnie to nie był nasz dzień. Plaża nie wypaliła, obiad w Retymonie bardziej niż przeciętny, zakup pierścionka nie udany. Ehhh nawet zachód słońca był jakiś blady 😕
Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńZapraszam, zapraszam :) wszystkie lipcowe wpisy są z Krety
OdpowiedzUsuń