wtorek, 15 lipca 2014

Hiszpania 2014 cz. 1 - Playa de Pals

Tym razem podróż sentymentalna po miejscach, w których byłam 15 kg chudsza :) Baza wypadowa -  Costa Brava - Playa de Pals.
Miasteczko bardzo sympatyczne, niewielkie, bez dyskotek, bez hoteli, bez tłumów turystów!
Bardzo blisko naszej kwaterki duży supermarket, kawałek dalej stragan owocowo-warzywny, a po drodze na plażę kilka knajpek i straganów z wszelakimi ręcznikami, klapkami, kostiumami kąpielowymi i dmuchańcami niezbędnymi na plaży 
Bardzo byłam zdziwiona, że w tak małej miejscowości, albo inaczej nie hotelowej - spotkaliśmy Polaków. Chłopak pracujący w miejscowym centrum nurkowym oraz pani kelnerka w knajpce.

Dzięki temu, że turystów nie było szalenie dużo, na plaży każdy miał swój własny zaciszny kąt. Plaża piękna i szeroka, z raczej stromym brzegiem. 

Na prawo od wejścia na plażę, znajdują się klify z superanckimi ścieżkami spacerowymi, skąd roztaczają się cudowne widoki.







 


w tle za cypelkiem nasza plaża
 
 po drodze można natknąć się na plażę naturystów

Pogoda w czasie pobytu (lipiec 2014r. ) w kratkę
Czasem słońce,












a czasem deszcz ....

burze również nas nie omijały


A po po burzy najczęściej morze było mocno rozhuśtane




i pojawiał się całkowity zakaz kąpieli, a nawet zbliżania się do wody













Dobrze, że mieliśmy nasz własny basenik. Oto nasza kwatera, a na horyzoncie morze
Słoneczko nie zachodziło do morza, tylko chowało się za górami, ale widoczki i tak były śliczne




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz