niedziela, 5 czerwca 2022

Bałkany 2022 r. - Czarnogóra - Kotor i Perast

Dwa piękne miasteczka Kotor i Perast są położone niedaleko siebie na wybrzeżu Zatoki Kotorskiej.

Ostatni raz w Kotorze byłam jakieś 15 lat temu. Wtedy wywarło na mnie ogromne wrażenie, dlatego teraz nie mogłam się doczekać ponownej wizyty 😍
Zaparkowaliśmy na parkingu sklepu Aroma. Była niedziela, sklep był nieczynny, a miejsca na parkingu w całkiem sporo.
Stare miasto mieliśmy w zasięgu 15 min spaceru przez miasto. Od razu naszą uwagę przykuły średniowieczne mury, którymi otoczone jest miasto. Ich długość wynosi 4,5 km, wysokość 20m, a szerokość 15 m.

Weszliśmy bramą południową przy bastionie Gurdić. Wąskimi uliczkami dość szybko przedostaliśmy się na drugą stronę kotorskiej starówki. Ale eeej nie o to chodziło. Wróciliśmy, aby zagubić się w wąskich, romantycznych uliczkach. Kotorska starówka skrywa wiele uroczych miejsc, dlatego warto podczas niespiesznego spaceru bocznymi uliczkami, zajrzeć w każdy zaułek, dotrzeć na każdy plac i obejrzeć prawosławne i katolickie świątynie.












15 lat temu, ze względów czasowych nie udało się nam wspiąć do twierdzy św. Jana. Tym razem mieliśmy silne postanowienie, aby wdrapać się chociaż do kościoła, znajdującego się w połowie drogi do twierdzy. Bardzo chciałam na własne oczy zobaczyć ten niezwykły widok na Zatokę Kotorską, ale cena 8 euro za wstęp na ścieżkę turystyczną i niesamowity skwar panujący na dworze, skutecznie ostudziły nasze silne postanowienie 😂 Usiedliśmy w jednej z restauracji i chłonęliśmy atmosferę miasta.






Kotor uważany jest za najlepiej zachowane średniowieczne miasto w południowo-wschodniej Europie. Nie dziwi mnie to – czas tutaj jak by się zatrzymał. Co prawda, Kotor nie zachwycił mnie już tak, jak za pierwszym razem, ale i tak było pięknie 😉

Trochę zniesmaczeni ceną za wędrówkę pod górę, postanowiliśmy sobie wynagrodzić brak tej atrakcji, objeżdżając zatokę dookoła.


Mijając położone w dole miasteczko, naszą uwagę przykuły dwie zabudowane wysepki. Zostawiliśmy auto na bezpłatnym parkingu i dalej pieszo poszliśmy do miasteczka Perast. Nie ma tam ruchu samochodowego, a goście hotelowi są dowożeni meleksami.

Kierując się uliczką w stronę centrum, co chwila byliśmy zaczepiani przez nagabywaczy z ofertami rejsów stateczkami. Zdecydowane „nie dziękuję”, szybko załatwiało sprawę 😏
A widoki z nadmorskiej promenady skradły moje serce 😍




















W Peraście z pewnością można odpocząć od kotorskiego zgiełku. Godzinny pobyt w tym miejscu zrelaksował mnie jak 2-tygodniowy urlop 💓

Widoczne z nabrzeża dwie wyspy to Sveti Dorde (św. Jerzego) oraz Gospa od Škrpjela (Matki Boskiej na Skale). Na tę drugą są właśnie oferowane w Perast rejsy łodziami. Wyspa Matki Boskiej na Skale jest sztucznie utworzoną wyspą na Adriatyku z barokowym kościołem, który można zwiedzić za kilka euro. Rejs miał kosztować 10 euro od osoby i obejmował ok 40 minutowy pobyt na wyspie. Ponieważ nie interesował nas pobyt na betonowej wyspie, bez odrobiny cienia, wynegocjowaliśmy rejs widokowy wokół obu wysp za 10 euro za 2 osoby. I to był strzał w dziesiątkę! 💓 Na łódce byliśmy sami z kapitanem, mogłam więc focić do woli, przesiadając się z jednej strony na drugą 😁









Perast uważam za jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc, w jakich do tej pory byłam. Nie ma tu dzikich tłumów turystów. Jest bajeczny widok na zatokę i możesz popłynąć w relaksujący rejs dokoła wysp. No po prosu raj 💓

W drodze powrotnej chciałam się zatrzymać na krótki spacer w Budvie, ale przejeżdżając przez miasto, rano, jak zobaczyłam tę betonową zabudowę to mi się odechciało.
- Dużo straciłam? Czy dobrze, że zrezygnowałam? Dajcie proszę znać

Zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę przy punkcie widokowym na wysepkę Sveti Stefan, żeby zrobić pocztówkowe zdjęcie z wyspą. W końcu widok jest zachwycający! Nawet mimo braku pogody 😉 

Wyspa jest ekskluzywnym hotelem, a wejścia na nią jest strzeżone. Czytałam, różne historie o tym miejscu: że na wyspę można wejść za kilka euro, że za wizytę na plaży przed wyspą również trzeba zapłacić. Póki co, nie mam najmniejszego zamiaru płacić za wejście na wyspę celebrytów, ani tym bardziej na plażę. Wystarczy mi widok z góry, dlatego nie mogę potwierdzić informacji o możliwości zwiedzenia wyspy. 

----------------------------------------
Restauracja na rynku w Kotorze:
  • kawa 3e
  • piwo 3e
  • woda 2,2e

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz