Miejscowości Petrovac na Moru miałam na oku od kilku lat. Pierwszą realną podróż do tego miejsca miałam zaplanowaną w pierwszym roku pandemii. I wiecie co? Opłacało się czekać i tu dotrzeć 😊
My przyjechaliśmy do Petrovac własnym autem, ale można dolecieć do stolicy Podgoricy (ponad 47 km) albo na lotnisko Tivat koło Kotoru (ok 39 km). Z pod Kotoru taksówka z lotniska kosztuje ok 20 euro, a przynajmniej tak informują tablice reklamowe 😂 Właściciel naszego apartamentu również może dowieźć i odwieść na lotnisko. Pewnie za dodatkową opłatą, ale warto wiedzieć. że jest taka opcja w dzień i w nocy.
Wracając do samej miejscowości – dla mnie jest idealna 😍
Z apartamentu Jovan na plażę w centrum Petrovac szliśmy kilka minut. Po drodze mijaliśmy po kolei piekarnię, obok warzywniak, restaurację i dobrze zaopatrzony spory supermarket. Na plaży o każdej porze dnia można było znaleźć miejsce dla siebie. Co prawda w weekendy było dużo więcej ludzi, ale dało się spokojnie dojść do morza.
Przy plaży Petrovac ciągnie się bardzo przyjemna, prawie kilometrowa promenada, pełna knajp i kramów z pamiątkami. Wieczorami bywało na niej sporo ludzi, ale nigdy nie trzeba było się przeciskać.
Język polski słyszałam dokładnie 3x 😊
Wzdłuż promenady można wybierać pośród knajp i restauracji. Od fast-foodów, przez włoskie do śródziemnomorskich potraw. Jedne większe, inne mniejsze, jedne mniej lub bardziej udane – jak wszędzie. Ale jest wybór i każdy zajdzie coś dla siebie. Najbardziej chciałabym polecić Lazaret jedzenie jest smaczne, ale z obsługą bywa różnie. Za pierwszym razem o kelner uśmiechnięty, z dowcipem, a za drugim kelner niepamiętający co zapisał na zamówieniu, zero uśmiechu i mało sympatyczny zniechęcił nas bardzo do tego miejsca. O cenach można poczytać tutaj
Koty czekające, aż człowiek zje i coś rzuci ;) |
Dodatkowo prócz Petrovačkiej plaży w centrum miejscowości, w zasięgu kilkunasto- i kilkudziesięciu minutowego spaceru są też inne plaże.
Tuż obok zamku Kastio rozpoczyna się ok 2-2,5 km spacerowa ścieżka do plaży Perazića. Droga prowadzi klifem nad morzem, przez kilka wykutych w skale tuneli.
Widoki są naprawdę mega, a z ostatniego tunelu wychodzi się na niedokończony hotel gigant. Budowla robi ogromne wrażenie, adekwatne do rozmiarów budowli. Wraca się tą samą trasą.
Idąc od centrum w lewo miejscowości można dojść do oddalonej o 1,3 km plaży Luchica. Jest ona dużo mniejsza niż plaża w centrum, ale też o wiele mniej zatłoczona. Woda wydawała mi się cieplejsza, a dno łagodniejsze.
Idąc dalej szlakiem turystycznym z końca tej plaży można dojść do kolejnej - Buljarica. Na samym początku są bary i restauracje, a potem camping. W czerwcu stały dosłownie 2 samochody, a plaża była puściutka. Dalej jest już tylko lepiej i wybrzeże jest całkowicie bezludne. Na drugim krańcu ok 2-2,5 km dalej widać jakieś zabudowania. Ale pomiędzy, jesteśmy jak rozbitkowie na pustym brzegu 😊
Do Pertovac wróciliśmy tą samą trasą.
Pertovac jest świetnym punktem wypadowym po czarnogórskich atrakcjach. A jak ktoś nie planuje dalszych wycieczek, to w okolicy może pochodzić po okolicznych ścieżkach spacerowych 😍
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz