Do widzialnego z góry Schonau
am Konigssee mamy niecałe 10 km, wiec już po kilku minutach jesteśmy na parkingu. Parking
olbrzymi, ale jest już południe i znalezienie wolnego miejsca graniczy z
cudem. W końcu jakoś się udało i nawet w cieniu, a skwar 36 stopni
daje się we znaki.
Przed nami rejs
stateczkiem do St.
Bartholomä i dalej do Salet, wiec mamy nadzieję
na chwile ochłody. Przy kasach pustki, aż się przestraszyłam że już
wszystkie bilety wyprzedane. Pytamy w kasie na która godzinę jest
najbliższy rejs, ale pani nie rozumie o co nam chodzi. Sprzedaje nam
bilety i każe iść do cumującej łodzi.
Łódka się zapełnia błyskawicznie i już odpływamy. Nad nami wznoszą się wysokie góry, między innymi Watzmann, który jest drugą co do wysokości górą w Bawarii.
Königssee jest najczystszym i najwyżej położonym jeziorem w Niemczech, a woda w jeziorze odpowiada jakością wodzie pitnej.
Po ok 30-40 minutach dopływamy do Kościoła Św. Bartłomieja. Kościół pielgrzymkowy zostały założone przez księcia proboszcza w Berchtesgaden w 1134 roku.
Upał jest niemiłosierny, wiec siadamy w knajpce na zimne pifko. A w knajpie taka ciekawostka
Königssee jest najczystszym i najwyżej położonym jeziorem w Niemczech. Znajduje się ono na wysokości około 600 metrów nad poziomem morza. W najgłębszych punktach ma około 190 metrów i jest długie na 8 kilometrów.
Kolejną
łodzią płyniemy dalej wzdłuż jeziora do Salet.
Stąd idziemy spacerowym szlakiem do jeziora Obersee. Jest tu dużo ciszej i spokojniej niż w poprzedniej przystani.
Nad jeziorem siedzi garstka ludzi. Idziemy w lewo, licząc na widoczki jeziora na tle gór z innej perspektywy. Jednak jezioro jest mocno zasłonięte drzewami. Wracamy wiec i chwilkę delektujemy się widokiem na wodospad.
Idealnie wpasowaliśmy się w czasie, bo właśnie podpływa łódka i płyniemy bezpośrednio, bez przystanków do parkingu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz