Któregoś pięknego dnia właściciel zaproponował nam rejs na piaszczystą plażę. Popłynęliśmy jego łodzią motorową na wysepkę Lupac.
Z tymi piaszczystymi
plażami to chyba jednak nie rozumiemy chorwackiego :), ale i tak było
fajnie, bo byliśmy na niej sami.
Mile snurkował kawałek dalej i wrócił z ośmiornicą.
Po kąpieli popłynęliśmy dalej dookoła wyspy PRVIĆ, którą widzimy codziennie z naszego tarasu.
Wpłynęliśmy do mariny Prvić Luka
dalej obok plaż naturystów
zawijamy na chwilkę do mariny Prvić Śepurine
Wracając do Srimy mijamy Vodice i możemy podziwiać widoki na miasto od strony morza.
I już widać "nasz" apartament (biały domek z niebieską parasolką na balkonie) w środkowej części fotki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz