niedziela, 12 lipca 2015

Chorwacja 2015 - Srima i Apartament MIle

Podróż do Chorwacji minęła bez żadnych przygód i zaskoczeń. Udało się wjechać bez korków jakimś bocznym, małym wjazdem. Mijamy Vodice i wjeżdżamy do Srimy. Powiem szczerze, że spodziewałam się mniejszej mieścinki.

Dość szybko znajdujemy apartament, a dwie córki właściciela zaprowadzają nas na górę. Apartament bardzo przyjemny, 3 sypialnie,

łazienka, kuchnia otwarta na salon















 i TAKI WIDOK!




Apartament jest bardzo dobrze wyposażony - pralka, zmywarka, ekspres do kawy, toster i mikrofala.  A ceny całkiem przystępna za te warunki! (w pierwszej kolumnie jest ilość osób, a przedostatniej miesiąc wynajmu a w ostatniej cena).

Pod nami był jeszcze jeden apartament z 4 sypialniami, a na samym dole mieszka właściciel z rodziną.


Te widoki z tarasu i zachody słońca (chociaż słonko nie kapało się w morzu) zauroczyły mnie na tyle, że jestem gotowa tu wrócić za 2-3 lata, choć ja raczej niechętnie wracam w to samo miejsce.



 

 Ach te zachody











Poranna kawka i wieczorny "Żubr" z takimi widokami

 














Plaża żwirkowa, a w morzu dno kamienisto-żwirkowe.


Woda super cieplutka i czyściutka (zdjęcie robiłam w wodzie sięgającej biusta)














Z dość sporą ilością jeżowców.

Na plaży właściciel apartamentu wynajmował leżaki (15 kn za dzień), a my mieliśmy je w cenie mieszkania.

Jest też bar, ale tylko z  napojami bez jedzenia. I tu też najlepiej działa WIFI:)

Czasem temperatura przekraczała normę (5 minut wcześniej było ponad 50 stopni!)


Codziennie po plaży chodziła panienka z ulotkami i namawiała na wycieczki po bliższej i dalszej okolicy. Oto ulotka z cenami.
Jako że byliśmy w tych miejscach wcześniej, tym razem nie korzystaliśmy. Ale bardzo polecam odwiedzenie tych miejsc.




Jedynym minusem o jaki mogłabym się przyczepić, to była konieczność codziennego zajmowanie miejsca w cieniu koło 7 rano. Czułam się trochę ja nad basenem w Egipcie, kiedy to wszyscy rzucają ręcznik na leżak, bo po śniadaniu leżaków brak. :(
Tutaj to samo. Nie można pospać, i jak chcesz mieć kawałek cienia na plaży to trzeba było ustawić leżak pod drzewkami i rzucić ręcznik. Po godzinie 9:00 nie było szans na znalezienie skrawka miejsca, żeby usiąść nie mówiąc o położeniu się. Ciekawe czy w czerwcu albo we wrześniu też to tak wygląda?
Kilka fotek z okolicy

na horyzoncie widoczne Vodice


Obok naszego lokum był taki śliczniutki domek, ale prywatny nie do wynajęcia


A tutaj już ostatni wschód słońca w dniu wyjazdu












Ku pamięci dla mnie, a i może się komuś przyda - orientacyjne ceny
  • pizza w knajpie 50-70 kn, ale 70 to już olbrzymia na 2-3 osoby.
  • owoce morza bardzo różnie od 55 kn w górę nawet do 300 kn
  • piwo w knajpie 16-18 kn
  • Piwo w sklepie 17-21 kn za 2 l. :)
  • woda w sklepie 5-8 kn
  • chleb duży w piekarni 7-10 kn
  • pomidory z wozu albo bazarku 10-12 kn
  • cały arbuz dość spory ok 18 kn, ale PYCHA
  • pamiątkowy magnez na lodówke 20 kn :)
  • gałka lodów 5-7 kn ale gałki mają takie jak u nas 1,5 albo i 2.
  • jakiś hotdog czy czisburger na plaży 22-25 kn
  • kukurydza na plaży 12 kn
  • lokalne wino od chłopa 20 kn za 1,5 l
  • pyszny likier wiśniowy też od chłopa 35 kn
Oto Srima

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz