sobota, 17 czerwca 2017

Grecja 2017 - Kreta okolice Chanii - ostatnie dni pobytu

Ostatnie dni, z powodu braku auta spędziliśmy już tylko w w oddalonej o 1,5 km miejscowości Stavros i w okolicy hotelu, słuchając nieustających cykad.














 
Nie byliśmy w wąwozie Samaria, na plaży Balos i Vai, czy w miasteczku Margarites - malej tradycyjnej wiosce słynącej z ceramiki i garncarstwa. Nie udało się również zobaczyć jedynego na wyspie słodkowodnego jeziora Koruna.
Mimo to wyjazd zaliczam do udanych, zrobiliśmy "kilka" kilometrów, byliśmy w pięknych miejscach, co nieco zobaczyliśmy, odpoczęliśmy, widzieliśmy spektakularne wschody i zachody słońca.
Taras przy basenie był idealnym miejscem na upajanie się widokami zachodzącego słonka. I co, że codziennie ten sam kierunek patrzenia. Niby ten sam widok i kierunek, a jednak zachody różne 😍




















Kto wie, może niedługo wrócimy i zobaczymy więcej. Na razie mam w planach inne kierunki 😜

środa, 14 czerwca 2017

Grecja 2017 - Kreta okolice Chanii - plaża Stavros

Najbliższa zagospodarowana plaża była ok. 1,5 km od hotelu w centrum miasteczka Stavros.
Ale zdziercy liczyli sobie 10 euro za 2 leżaki i parasolkę!















Toć nawet na "drogim" Santorini, jak coś się zamówiło w barze przy plaży to leżaki i parasolka była za free. A tutaj trzeba oddzielnie płacić za komplet plażowy i oddzielnie za napoje/posiłki w okolicznych tawernach. Skandal!
U podnóża góry, ponad 50 lat temu kręcono niezapomniane sceny z Anthonym Quinnem, wykonującego grecki taniec Sirtakia do filmu 'Grek Zorba'. W okolicznych tawernach można zobaczyć liczne fotografie ze scenami z filmu oraz z jego kręcenia.


Jeżeli szukacie miejsca z ładną plażą oraz płytkim, czystym i spokojnym morzem to miejsce to będzie idealnym wyborem.
Kurort, znany z filmu, zyskuje coraz większą popularność, ale to wciąż spokojny zakątek.  Dodatkowym atutem półwyspu Akrotiri są piękne piaszczyste plaże, czyste błękitne morze no i położone niedaleko - ok 17 km. - lotnisko w Chanii.

Nieco bliżej, mniej więcej w połowie drogi między hotelem a główną plażą znaleźliśmy inną bardzo urokliwa i praktycznie pustą plażę.
Widok w kierunku Stavros

Widok w kierunku hotelu Blue Beach


Jedynie dotarcie do tej plaży wymagało pokluczenia między uliczkami wioski. Ale to również miało swój urok, bo można napotkać takie ciekawostki





To akurat najmniej ciekawy widok - kapliczka, koło domu - przeczytałam, że to symbol śmierci dziecka w tym domostwie, ale pewności nie mam, więc jeśli ktoś coś wie, to zachęcam do komentowania.

wtorek, 13 czerwca 2017

Grecja 2017 - Kreta okolice Chanii - plaża Elafonisi

Dziś wisienka na torcie - jedziemy na jedną z dwóch uznanych za najpiękniejsze plaż Krety, z charakterystycznym różowym piaskiem.
Plaża jest po zachodniej stronie Krety i ponownie musimy przejechać przez góry na drugą stronę wyspy. Do pokonania mamy 93,5 km w jedną stronę, górskimi serpentynami przez wąwóz Topolia.

Parking na szutrowej drodze jest duży i bezpłatny. Generalnie panuje chaos, nie ma wyznaczonych miejsc i każdy staje gdzie chce.
Elafonisi to niewielka wysepka leżąca w południowo – zachodniej części wybrzeża Krety.  Z Kretą połączona jest płytką laguną, którą można pokonać pieszo. Podczas naszego pobytu, udało się dojść nawet suchą stopą.















Plaża została wpisana w projekt Natura 2000, jako jedno z najcenniejszych i unikatowych przyrodniczo miejsc na starym kontynencie.



Plaża jest zagospodarowana, są tu leżaki i parasolki za 8 euro/dzień, liczne bary i sanitariaty.


Momentami mocno wiało














Ciepła i krystalicznie czysta woda o barwie od zieleni po głęboki błękit kontrastuje z szerokimi, białymi plażami.




 















Gdzieniegdzie piasek przybiera różową barwę, co jest wynikiem pomieszania pisaku z połamanymi drobinkami morskich muszelek.


A podążając za Wikipedią: Z różowym kolorem piasku na wyspie wiąże się legenda, według której w Wielką Sobotę 24 kwietnia 1824 roku oddziały tureckie pod wodzą Ibrahima brutalnie wymordowały szukających tu schronienia 600 kobiet i dzieci – plaża spłynęła krwią i od tego czasu niegdyś zwykły piasek ma kolor różowy.


W drodze powrotnej, kierując się w stronę klasztoru Chrysoskalitss, można znaleźć niepozorną knajpkę Sunset. Ulokowana nieco na uboczu oferuje ładne widoki i świeże pyszne jedzonko.


Do hotelu wróciliśmy tą samą drogą, choć można podążać drogą bliżej zachodniego krańca wyspy. 
Przyjechaliśmy wprost na zachód słońca, wiec chwilo trwaj! 😍😍😍