wtorek, 6 czerwca 2017

Grecja 2017 - Kreta - plaża Matala i monastyr Agios Nikolaos w wąwozie Kotsifouo

Dzisiaj jedziemy na plażę w Matala i musimy przejechać przez góry 85 km, na południową stronę wyspy.

Droga jest kręta i prowadzi przez liczne wioski.

A tam dowolność parkowania jest powalająca! Wcale nie rzadkim widokiem jest parkowanie równoległe do tych już zaparkowanych aut, jak ta taksówka. Wówczas na ulicy zostaje miejsce na szerokość jednego auta.

Dojazd zajął nam prawie 2 godziny ale było warto. Woda krystalicznie czyta i cieplusia. Parkowanie bezpłatne, za parasol trzeba zapłacić 2 euro i 2 euro za jeden leżak.

Według niektórych źródeł, liczne groty wyrzeźbione w klifie przy plaży prawdopodobnie wykorzystywane były jako katakumby pierwszych chrześcijan. W latach 60-tych XX w. zamieszkiwali je hipisi. W skałach prócz pomieszczeń, są wykute korytarze i schody. Obecnie groty zostały objęte ochroną i są udostępnione do zwiedzania. Wstęp jest płatny 2 euro/os, a wejście jest otwarte tylko w ciągu dnia.

Plaża w Zatoce Messara, dzięki drobnemu piaskowi i szerokości, jest bardzo lubiana i oblegana przez turystów. My na początku czerwca na szczęście tego nie odczuliśmy 😎


Z plaży ruszamy w kierunku wąwozu Kotsifouo. Przejazd wąwozem jest niesamowity

















Po drodze mam zaplanowany lunch w tawernie w miejscowości

















Widok z tawerny

Widok tawerny z ulicy
do Rethymonu. Można tam przejechać na wprost przez góry na północne wybrzeże, albo przejechać przez wąwóz z wciśniętym pod skałę monastyrem. Oczywiście, że mamy zaplanowaną dłużą opcję 😀 A towarzysze niedoli są jak "kotecki w worecku" i nie są świadomi kilometrów - to ja rządzę mapą! 😄
Otoczenie kościółka pod skałą Agios Nikolaos w wąwozie Kotsifouo i cały kanion jest cudowny!




Po południu dojeżdżamy na parking promowiska w Rethymno. Parking płatny 1,70 euro za pierwszą godzinę, a za kolejne 4 godz. - 0,30euro/h. Stąd idziemy w stronę starego miasta, gdzie pełno jest tawern, kafejek i różnego rodzaju pamiątek lokalnych i chińskich 😉






Nie mniej, fajnie się zagubić wśród plątaniny uliczek.
























Im bliżej portu tym więcej restauracji z owocami morza.
















Strzeliliśmy szybką rundkę po uliczkach starego miasta i obraliśmy kierunek parkingu. Nie to, że było niefajnie, ale było trochę późno i przed nami ok 62 km do hotelu, a przy tutejszych drogach to prawie 1,5 godziny jazdy. A poza tym zrobiliśmy dzisiaj w sumie 251 km - to chyba styka jak na urlop, nie? 😎

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz