Po drodze do miasteczka zatrzymujemy się w uroczym i kolorowym monastyrze Agios Georgios (świętego Jerzego) położonym w kanionie Salinari.
Święty jest na Krecie patronem wędrowców, podróżników i kierowców.
Agios Nikolaos jest jedną z popularniejszych miejscowości wypoczynkowych na Krecie. A na dodatek to tutaj w 1965, znacznie wcześniej niż w innych miastach Krety, otworzono pierwszy ośrodek turystyczny.
Zaparkowanie w mieście graniczyło z cudem 😬
Niedaleko parkingu udało mi się znaleźć taki oryginalny kwietnik 😃
Miejscowość jest położona w Zatoce Mirabello, co po włosku oznacza: „piękny widok”. Nazwa wzięła się od niewielkiej twierdzy, którą zbudowali wenecjanie na szczycie wzgórza. Dziś po po twierdzy nie ma śladu, jedynie wzdłuż malowniczej zatoki ciągnie się długaśna promenada.
W centrum miasta znajdziemy "bezdenne" jezioro Voulismeni, położone wśród skał. Tak naprawdę jezioro ma zmierzoną głębokość (64m), natomiast zbiornik jest nazywany bezdennym, kiedy jego głębokość jest nieproporcjonalni duża w stosunku do powierzchni zbiornika.
Kiedyś jezioro było słodkowodne, natomiast od 1870 roku jest połączone kanałem z morzem i dziś stanowi niewielką przystań dla łodzi rybackich.
Dookoła jeziora znajduje się wiele tawern i restauracji, do których nagabywacze niemalże wciągają siłą. Najładniejszy widok, oczywiście możemy podziwiać z góry
Niewiele ponad godzinkę posiedzieliśmy na miejskiej plaży
Mieliśmy jeszcze pojechać bardziej na wschód na palmową plażę Vai, ale dopuściliśmy. Plaża na pewno warta zobaczenia, ale trochę nie chciało się nam jechać ponad 90 km (prawie 2 godz.) w jedną stronę. A po drugie, troszkę się nam śpieszyło na kolację z okazji naszej rocznicy😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz