czwartek, 21 czerwca 2018

Bałkańskie wakacje 2018 r. - Dzień 16 - Macedonia Ochryd i Villa Tabana

Po śniadaniu wyjeżdżamy w kierunku miasta Berat, określanego miastem tysiąca okien. Mamy do pokonania 93 km, a zgodnie z nawigacją jazda ma zająć aż 2 godziny. I faktycznie nie dało się przyspieszyć. Jakiś czas jechaliśmy autostradą, ale większość dróg w głębi kraju była w fatalnym stanie.


takie okazy na autostradzie














Na miejscu przeszliśmy się główną ulicą w kierunku starego miasta.


Spodziewałam się ujrzeć stare miasto, do jakiego przywykłam, czyli urokliwe wąskie uliczki, małe placyki, romantyczne latarnie, czy restauracyjne ogródki otulone kwiatami. Niestety nic takiego nie zobaczyłam. Domy ustawione kaskadowo n wzgórzu, faktycznie wyglądają jak miasto z tysiącem okien. Ale ze starówką to mi się nie skojarzyło kompletnie 😏






Nieco rozczarowani nadłożonymi kilometrami, pojechaliśmy dalej w kierunku Macedonii,






Ochryda na horyzoncie














aby po 161 km wylądować na wąziutkich ulicach starego miasta w Ochrydzie w willi Tabana. Hotel lata świetności ma za sobą, ale nocowaliśmy tam tylko na jedną noc, wiec da się przeżyć 😏 Hotel o tyle fajnie usytuowany, że z jednej strony wychodzi na na promenadę, a z drugiej na stare miasto.

















Pierwsze kroki skierowaliśmy na bazar, aby nabyć suszoną wędzona paprykę, która w Macedonii ma swój niepowtarzalny smak i aromat. Bazar miał być oddalony o hotelu o niecały kilometr, niestety zastałam w tym  miejscu plac budowy. Na szczęście udało mi się wypatrzeć bazarek, na tyłach budowy, wiec zakupy zakończyły się szczęśliwe i dopiero teraz można było poszukać lokalu z żarełkiem.





Z pełnymi brzuchami udaliśmy się na zwiedzanie Ochrydu. Miasto słynie z pereł ochrydzkich, wiec na każdym kroku można spotkać sklepiki z biżuterią. Ceny zaczynały się już od kliku euro na miejscowych straganach, wiec ciężko mi powiedzieć, czy to były podróbki, czy gorszy gatunek pereł. W sklepach ceny sięgały kilku tysięcy denarów.


Spokojnym spacerkiem dotarliśmy do Starożytnego Teatru i pod Twierdzę Samuela, do której nie dało się już wejść z powodu godzin zamknięcia.




Podreptaliśmy wiec dalej Early Christian Basilica, ale nie wchodziliśmy do środka, zadowolił nas widok z zewnątrz. Wejściówka płatna 2€/os.
i dalej do prawosławnego kościółka, ulokowanego na romantycznym wzgórzu nad miastem. Wejściówka również 2€/os.


Cerkiew jest wizytówką Ochrydu i widnieje na większości pocztówek. Wcale się nie dziwię! Jest tu świetny punkt widokowy, a kościółek wygląda bardzo malowniczo na tle jednego z najgłębszych i najstarszych jezior w Europie.

Cerkiew św. Jana Teologa



Leniwie, krok za krokiem wróciliśmy wzdłuż jeziora do niewielkiego portu.
















gorące pączusie - Pycha!!!!
Wieczorem przez miasto przeszedł pochód różnych narodowości bałkańskich, o czym kompletnie nie wiedziałam, wiec zaskoczenie było spore. Ale bardzo miłe 😀















--------------------------------------------------------
  • Pamiętajcie, że zielona karta poza unią jest niezbędna. Na zieloną kartę przeważnie czeka się ok 14 dni, więc warto ją zamówić wcześniej
Odległość: 254 km
Opłata za drogi: 0 €
Macedonia waluta: denar macedoński - 1 euro = 61 denarów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz