A na hotelowym tarasie, powitał nas szeroko uśmiechnięty Pan, serwujący śniadanie. Już po 20 minutach otrzymaliśmy kawę i herbatę….. No wiem, że widok ładny i można się zrelaksować, ale mamy do pokonania ponad 740km, wiec trochę nam pilno!
A Pan wyjął tosty. Porozglądał się. Umył pomidora. Wytarł ręce. Pokroił pomidora, umył nóż i wytarł ręce. Wziął ogórka i umył. Wytarł ręce. Pokroił ogórka w plastry, umył nóż i oczywiście wytarł ręce! Następnie wyjął krojone wędliny z lodówki, otworzył opakowania i umył ręce! Oszczędzę Wam dalszego opisu przyrządzania śniadania. Już 25 min po herbacie dostaliśmy po 2 tosty, nie zapieczone, a do tego moje tosty były kwaśne 😫 Ech stracone 45 min.
Ale Panu okropnie zazdraszczam roboty. Zero stresu, zero pośpiechu, nic tylko pracować!
Wszystko podziwiał hotelowy gołąb i my coraz bardziej zniecierpliwieni.
Po drodze do Nowego Sadu, zajechaliśmy do miejscowości Mamrowo w Macedonii, gdzie koniecznie chciałam zobaczyć zatopiony kościół. Jezioro leży w Parku Narodowym Mamrowo i jest jednym z największych sztucznych jezior w Macedonii. W wyniku utworzenia sztucznego zbiornika, zbudowany w 1850 roku Kościół pod wezwaniem św. Mikołaja został zatopiony. W trakcie suszy budowla stoi nawet obok jeziora. Podczas naszej wizyty, był w dużej mierze zatopiony.
W strugach deszczu dojechaliśmy do hotelu Aurora w Nowym Sadzie.
Hotel znajduje się nad samym Dunajem. Niestety hotelowa restauracja nie funkcjonowała, wiec byliśmy zmuszeni ruszyć do miasta. Nie działało również WIFI i TV (brak dekodera) a hotelowa recepcja świeciła pustkami, wiec nie było komu zgłosić usterek.
Na szczęście było łóżko i prysznic.
Rano Pani sprzątająca była zdziwiona, że chcemy śniadanie i kawę. W kilka osób, uparcie siedzieliśmy przy pustych stolikach, a pani kucharka i sprzątaczka piły parzoną kawę. Nam mogły zrobić tylko z ekspresu, którego nie umiały obsługiwać 😏 Została wezwana panią z recepcji, która pojawiła się godzinę później z wielkim fochem. Z łaski dostaliśmy jajecznicę i kawę. Zdecydowanie nie polecam hotelu Aurora!
Miesiące planowania i optymalizowania planów, szukania noclegów i atrakcji. I nie mogę uwierzyć, że 2,5 tygodnia minęło, aż tak szybko. Kolejnego dnia czekało nas już "tylko" 1100 km do domu.
Na pociechę zostały przywiezione gadżety i pyszności.
Praktyczne:
- Pamiętajcie, że zielona karta poza unią jest niezbędna. Na zieloną kartę przeważnie czeka się ok 14 dni, więc warto ją zamówić wcześniej
- w Albanii i Macedonii podczas podróży po kraju brak parkingów
- w Serii - parkingi z toaletami toy toy
- w Macedonii - jedna cena paliwa w całym kraju ok 63,5 denara mecedońskiego
- w Macedonii autostrady są dziurawe po całości (nie miejscami, jak w Albanii w głębi kraju)
- na autostrady zwłaszcza w Macedonii lepiej mieć drobne i najlepiej w lokalnej walucie, bo reszty nie wydają w euro, tylko właśnie w lokalnej walucie
--------------------------------------------------------
Odległość: 741 km
Opłata za drogi: 3 €
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz